A ja chciałabym w imieniu Melanii bardzo podziękować wszystkim jej "fanom" , bo wiem że bidulka była ulubienicą nas wszystkich. Dlatego też DOM, którego szukaliśmy dla niej mniał być wyjątkowy. I okazało się, że tak się stało. Ta Rodzina poruszyła całą Polskę w poszukiwaniu Melki. Trauma jaką przeszli pozostanie u nich na lata, zwłaszcza u małej przesympatycznej Dziewczynki, która dla Meli była wszystkim i również Mela dla niej. Widziałam to będąc u nich z wizytą. Po dłuższym szukaniiu domu, podjeżdżam...a tutaj...żadnych śladów psa. No nie...pomyślałam. pewnie Mela dawno uciekła lub nie żyje z jakiegoś powodu. Aż mnie przeszły ciarki. Wchodzę do środka..i co widzę? nasza szczuplutka Melcia leży na pięknym dywanie ze swoją małą Pańcią przytulona do niej tak jak tylko ona potrafi , i to nie ten sam pies. Piękna, pachnąca, tłuściutka :) i szczęśliwa. Trochę mi się oczy "spociły" ze szczęścia :)
Ponieważ Melka jeszcze nie potrfi mówić, to w jej imieniu chciałabym Państwu bardzo podziękować. Za wszystko. Za miłość do niej, za opiekę, za troskę i za to , że jesteście dla niej całym szczęśliwym światem.