www.pasterzeforum.pl » BEZ ZNIECZULENIA » BEZ ZNIECZULENIA (Moderatorzy: ElzaMilicz, Camara)
 » i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE  (Przeczytany 3378 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Camara

  • Administrator
  • ******
  • Wiadomości: 4037
i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE
« dnia: Listopad 24, 2011, 13:16:47 pm »
Dziś był pierwszy telefon w sprawie Mirabell,
pan solennie mnie zapewniał, że na noc będzie spuszczana... z łańcucha.

Ja się już nawet nie denerwuje  8)


Dla naszych psów szukamy nowych rodzin. Ludzi, dla których adoptowany pies będzie szczęściem i radością. Ludzi, którzy pomogą mu bezboleśnie przejść trudny okres adaptacji w nowym miejscu, a potem będzie dla nich członkiem rodziny, którego się kocha, uczy i któremu wybacza się nawet to, że nie jest idealny.

Naszym psom szukamy nowych domów z odpowiednimi warunkami. Odpowiednie warunki to ogólnik, który nie zawsze oznacza to samo. To, czego oczekujemy od nowego miejsca zależne jest od potrzeb naszego podopiecznego. Czasem jest to miejscówka na kanapie w salonie a czasem czysta, sucha buda stojąca w ogrodzie. To, jakiego miejsca szukamy dla naszego podopiecznego zawsze określone jest przed adopcją.

I takie miejsca i takich ludzi znajdujemy...

ale zanim ich znajdziemy wiele, wiele razy trzeba powiedzieć NIE

Wśród tych, którzy usłyszą NIE
- są ludzie wielkiego serca, ale nasz podopieczny szuka innych warunków
- są domy z wspaniałymi warunkami, ale nasz podopieczny nie toleruje dzieci, innych zwierząt, lub nie lubi zostawać sam

i są ludzie, którzy.... chyba nie rozumieją co się do nich mówi... i ten temat będzie o nich

Tak jak człowiek, który dzwonił o Mirabell ? 5 kg krótkowłosą sunię, subtelną i  delikatną jak mgiełka. Mirabell nie nadaje się do życia w budzie. A pomysł z łańcuchem jest tak niedorzeczny, że nie wart nawet komentarza.

NIE ? usłyszała także osoba, chcąca adoptować Kastora w celu pilnowania bydła na pastwiskach, Huga do wypasu owiec, nowofundlanda Tikiego do mieszkania na 4 piętrze w kamienicy i.... wiele, wiele osób mających równie dziwne pomysły, po usłyszeniu których już nawet się nie denerwujemy...   za to denerwują się osoby, które usłyszały NIE
cdn...
« Ostatnia zmiana: Listopad 25, 2011, 16:26:56 pm wysłana przez Camara »

Trudno jest zrozumieć ?NIE?

Offline Camara

  • Administrator
  • ******
  • Wiadomości: 4037
Trudno jest zrozumieć ?NIE?
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 24, 2011, 22:29:00 pm »
Trudno jest zrozumieć ?NIE?

Mika. 2 letnia, urocza, wesoła i niezwykle proludzka  Podhalanka.  Zawsze dobrze traktowana, nieco nawet rozpieszczona. Szuka nowego domu, bo życie jej rodziny ułożyło się niezgodnie z planami.

Osoba, która zainteresowała się jej adopcją proponowała właściwe warunki dla Miki. Wizyta przedadopcyjna także wypadła zadowalająco. Rozmowy trwały, ponieważ ew. nowy opiekun nie miał doświadczenia z psami oraz nie posiadał żadnej wiedzy o tej dość specyficznej rasie jaką jest owczarek podhalański.

Ustaliliśmy także warunki ? Mika miała mieć do dyspozycji komfortową budę przed domem i zapewnione spacery z członkami rodziny. Mika, mimo tego, że do tej pory była psem mieszkaniowym z całą pewnością zaakceptowała by takie warunki po odpowiednim przygotowaniu. Jest podhalanem, a pewne predyspozycje przyniosły jej geny przodków.  Za tydzień, dwa?  doceniłaby swobodę buszowania po ogrodzie, potrzeby rodzinne zaspakajałyby spacery a praca przyniosłaby jej zadowolenie . Szczęśliwy podhalan to ten, który może stróżować, ten który czuje się odpowiedzialny za rodzinę, za swój teren.

Wszystko ustalone, czekamy, aż stolarz wykona swoją cześć tej adopcji i zapewni Mice odpowiednie lokum,  wtedy spotkamy się, przewieziemy Mikę a ja udzielę wskazówek co do dalszego postępowania z psicą.

Niedziela rano ? telefon od przyszłego właściciela.
Pan skonsultował adopcję z behawiorystką z Krakowa (sic!) i szkoleniowcem (???) i zamówił dla Miki kojec.
Bo kojec jest niezbędny w przystosowaniu Miki do nowego miejsca.

Kojec ??? Jaki kojec???
Dlaczego tak istotne sprawy wpływające na jakość życia psa Pan ustala z osobami, które nie mają prawa aż tak dalece ingerować w życie Miki!

Czy ja w poprzednich rozmowach choć raz użyłam słowa KOJEC? 
Czy Pan usłyszał, ze warunkiem adopcji jest posiadanie kojca?

NIE

I dlatego ten Pan usłyszał także NIE
Nie ma mowy o adopcji Miki do warunków kojcowych a  o warunkach rozmawiamy przed adopcją.

A czasem bywa i tak, że ktoś nadal nic nie rozumie?

Wklejam liścik od niedoszłego właściciela Miki - czyli sympatycznego Pana z Nowego Sącza.
Pan już nie jest sympatyczny. Przestał nim być, jak się dowiedział, że jednak nie dostanie Miki.

Szanowna Fundacjo,
 
Chciałbym zwrócić uwagę na skandaliczne postępowanie Pani Małgorzaty spod Krakowa pilotującej sprawę adopcji dwuletniej Miki - suczki owczarka podhalańskiego.
Pani ta jak udzielna władczyni, najpierw wyraziła zgodę na adopcję potwierdzając nam tę informację telefonicznie w poniedziałek 14.11 a następnie w tą niedzielę 20.11 w sposób bezczelny zmieniła zdanie podając jako powód przekazaną przeze mnie, cztery godziny wcześniej, informacje o budowie kojca dla suczki / na pierwszy okres wprowadzenia /. Naraziła nas ona na stratę pieniędzy / zamówiona buda, kojec ,trener -treser /, czasu i energii a najważniejsze na straty emocjonalne , szczególnie mojej córki.
Rozumiem, że Pani ta nie ma pojęcia co to są ludzkie emocje, gdyż obcuje tylko z pieskami, ale proponowałbym dobierać pracowników którzy potrafią połączyć te dwa niezmiernie ważne aspekty życia i nie naraża Waszej fundacji na utratę dobrego imienia.
Potwierdzenie wszelkich rozmów prowadzonych z tą Panią jak i jej pokrętnego i zakłamanego zachowania mam udokumentowane na taśmach z rozmów, które nagrałem i z chęcią udostępnię aby uniknąć na przyszłość pośredniczenia tej osoby w jakiejkolwiek działalności, mającej na celu z założenia, tak szczytne i wzniosłe cele , jak pomoc zwierzetom.
Najpierw trzeba być do tego człowiekiem a ta osoba jest tylko cynikiem wykorzystującym ludzkie emocje. Niekompetencja tej Pani przejawiła się w niepełnej informacji, że szuka dla pieska lokum w domu, a nierzetelnośc w szukaniu jakiegokolwiek pretekstu aby się wycofać / może już pieska w międzyczasie gdzieś indziej umieściła/. Jak napisałem nie będę się rozpisywał na temat wygadywanych przez nią bzdur / m.in. czy wyjdziemy na spacer z psem przy deszczu itd / , gdyż jest to zawarte na zapisach z rozmów telefonicznych, a szczególnie ostatniej, gdzie czar miłej opiekunki prysł jak bańka i pojawiła się dyktatorka, chcąca drygować wszystkim i wszystkimi.
 
W przypadku braku szybkiej reakcji umieszczę te informację z zapisami rozmów na forum, aby potencjalni chętni wiedzieli na jakie niespodzianki mogą być narażeni przy kontakcie z Panią Małgorzatą.
 
Z poważaniem
S.  K.


Ja się już nawet nie denerwuję?  8)

Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE

Offline Żegasia

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 87
Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 25, 2011, 09:56:24 am »
Najbardziej zastanawiające w sprawie jest stanowisko "behawiorystki" i "szkoleniowca",wydających opinie w ciemno, bez żadnego kontaktu z psem. Oceniam w ciemno: omijać szerokim łukiem i na łańcuch /wężykiem/.

Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • ******
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 25, 2011, 10:32:32 am »
Przyznam, że takie podejście do adopcji nowych pseudo-właściecieli może wywołać uczulenie.  8)
Uczulenie na pomaganie bezdomnym psom !

Właśnie nie powinnaś sie denerwować !
Odkąd działamy wspólnie tj. od 2008 roku owe przypadki możemy liczyć w dziesiątki.
W takich chwilach trzeba pamiętać, że obraz naszego społeczeństwa nie jest aż tak zły, przecież telefonów od świetnych ludzi odebrałyśmy znacznie więcej.
A dowodem na to są choćby nowe rodziny naszych byłych podopiecznych, które dziś biorą czynny udział w pomocy.  :heartbeat:

Takich jak pan S.K. skierowałabym do przestudiowania tego wątku  :th_0girl_curtsey:
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=438.0
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE

Murka

  • Gość
Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 25, 2011, 18:50:40 pm »
Mieszaniec niufa uwiązany w lesie do drzewa. Szarpał się (ślady na szyi) , potem osłabł, potem  na szczęście go znaleziono. Nowy właściciel drugiego, czy trzeciego dnia, wkurzony, że pies położył pysk na stole mocne szarpie za obrożę. Obrywa w rękę (niezbyt mocno). Rodzina wzywa "behawiorystę". Zalecenie: pies ma mieszkać w kojcu, na początku zamkniętym, tam odwiedza go rodzina i bawi się z nim pluszakami, jak skruszeje, to można będzie kojec otworzyć itd. itd.
Idiotów nie sieją, sami rosną.

Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE

Offline Maksiorek

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 405

Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE

Offline Kasia i Piotrek

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1023
Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 25, 2011, 23:33:43 pm »
Żegasiu w pełni się z Tobą zgadzamy. Od ponad dwóch lat leczymy kotkę u behawiorysty. Na pierwszą wizytę musieliśmy sie stawić z kotami, bo bez "obejrzenia pacjenta" trudno postawić diagnozę. Owszem w późniejszym okresie leczenia konsultacje odbywały się telefonicznie (ale to ze względu na odległość ok. 70 km), natomiast gdy się okazało, że leczenie nie skutkuje musieliśmy spotkać się ponownie.
Nie wyobrażam sobie, że behawiorystka, która nie spotkała naszej Cleo mogłaby wydać jakąś opinię na jej temat...
Dziewczyny nie poddawajcie się! Robicie coś niesamowitego dla tych biedactw i tego się trzymajcie!

Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE

Offline reneczek4

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1236
  • Płeć: Kobieta
Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 26, 2011, 08:10:42 am »
Maksiorek, powiedziane w punkt.  Bardzo trafne stwierdzenie :bravojs0:
Renia i Kika :)

Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE

Sara

  • Gość
Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 19, 2011, 01:57:06 am »
Jakiś czas temu, w złym bardzo dla mnie okresie, zadzwonił do mnie "polecony" pan, bardzo miły, który od mojej rodziny wiedział o moim Stadku - chciał wziąć jedną z Dziewczynek, nawet zaczęłam się zastanawiać sic! pan bardzo ładnie opowiadał o swoich dzieciach, które kochają zwierzątka etc i na koniec powiedział jak on to ma ładnie zrobioną piwnicę - CAŁĄ WYKAFELKOWANĄ!!!!!!!!  :th_dash1:

Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE

Offline Żegasia

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 87
Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 19, 2011, 09:18:24 am »
No to niech się tam przeniesie! :crazy:

Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE

Bianka

  • Gość
Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 23, 2011, 09:33:25 am »
I co nie mam racji ,że kojec przeznaczyłam na grilla dla ludzi a w piwnicy z kafelkami jest świetne miejsce na kotłownię. Bezduszni beznadziejni . :th_escapejar2:

Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE

Sara

  • Gość
Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 23, 2011, 13:58:26 pm »
tak tacy właśnie nic nie rozumiejący  :th_dash1:

Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE

Offline Wanda

  • Aktywny Użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 412
  • Płeć: Kobieta
Odp: i nie dzwoń do nas pseudowłaścielu - usłyszysz NIE
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 24, 2012, 22:15:44 pm »
Ja to im bardziej się wgłębiam w tego typu wątki, tym szerzej mam oczy ze zdziwienia otwarte  :huh:


 



Estalia by Smf Personal