Oswajamy się z tym strasznym, wielkim, głośnym światem dookoła nas.
Pojętne i nader inteligentne to nasze dziewczę
Kiedy przyjechała, umiała tylko załatwiać się 'pod siebie' i drzeć gazety, które chętnie podkradała i zanosiła do legowiska, jak skarb największy. Nie reagowała ani na nowe imię, ani na cmokanie, gwizdanie - na nic, na co zazwyczaj każdy inny pies bodaj odwróciłby głowę.
Miska z wodą strasznie ją zaskoczyła i zachwyciła. Zabawa w 'a ku ku' trwa 24 godziny na dobę - dwa łyki, runda po mieszkaniu, powrót do miski i 'a ku ku - woda nigdzie sobie nie poszła'.
Zaopatrzeni już jesteśmy w różnorodne zabawki i akcesoria, które sprawiają jej niebywałą radość, mimo że w pierwszej chwili w ogóle jej nie interesowały i nie wiedziała, co ma z nimi tak naprawdę zrobić.
Pomógł Redi i dzieci.
Teraz biegają z Hanką po mieszkaniu i nie wiem, która z nich jest bardziej 'niezmordowana'.
Gazety leżą spokojnie i bez dwóch zdań są już passe.
Udaje się jej już ładnie wytrzymać od spacerku do spacerku, które na razie są częste, co 3 godzinki.
Zdarza się, że i sama zasygnalizuje, kiedy już nie może wytrzymać.
- choć wtedy trzeba reagować z prędkością światła
Kochana jest po prostu -
- i nie dlatego, że jest prześliczną, wielką, białą kulką,
- dlatego, że to bardzo mądre i oddane stworzenie