Bonita spokojnie przespała noc.
Ku mojemu zaskoczeniu, mała z ogromną dozą zaufania i spokoju pozwala zrobić ze sobą wszystko,
a przemywanie ciepłą wodą wprowadza ją w wyraźny błogostan.
Portki i ogon pełne dredów upapranych zaschniętą krwią, które ciągle się ze sobą sklejają.
Nie bacząc na względy estetyczne - powycinamy to wszystko.
Pomijając problemy zdrowotne,
Bonita jest przecudną i przemądrą sunią
Po dwóch spacerach już wie, jak należy chodzić na smyczy,
w domu zachowuje czystość, mimo że nie wygląda na psa, który w domu bywał,
nie wchodzi na piętro mimo otwartej bramki - nawet jak nas nie ma,
nic nie niszczy, pięknie zostaje sama,
świetnie dogaduje się z naszym stadem, mimo że
Petra tylko czeka, kiedy nadarzy się okazja, żeby małej łupnąć.
Ma w sobie jakiś taki urok, delikatność, radość życia, że nawet
Redzisław ją uwielbia.
Kradnie serca jak zawodowy złodziej