www.pasterzeforum.pl
ZDROWIE I PIELĘGNACJA => ZDROWIE => Wątek zaczęty przez: Benny:) w Marzec 12, 2012, 13:09:24 pm
-
Witam serdecznie
W poprzedni piątek u naszego Benniego wystąpił atak padaczkowy przeżyliśmy grozę . lekarz powiedział że to najprawdopodobniej jednorazowe ale pewności nie ma , dostał witaminy i zobaczymy . Jeżeli się to powtórzy to będzie miał zlecone kompleksowe badania . A wy co o tym myślicie ?
-
Miejmy nadzieje ze to jednorazowa historia, ale badania zawsze dobrze zrobic,
i mysle ze warto tez na ten temat troche poczytac.
tak na szybko watki z forum szwajcarow:
http://www.szwajcary.com/viewtopic.php?f=95&t=1935&hilit=padaczka
(zaczety przez Karoline uzytkownik Cefreud zarejestrowana rowniez tu na naszym forum, moze warto sie z nia skontaktowac)
jest tez watek http://www.szwajcary.com/viewtopic.php?f=10&t=8964&hilit=padaczka (gdzie uzytkownicy glownie sie kloca ale podanych jest pare linkow wiec moze warto przejrzec)
-
Jesli zachowanie stanie się podejrzane np. próby ziewania ale tak nie do końca (tam miał mój psiak przez 12 lat z padaczką żylismy) lub inne oznaki to w naszym przypadku bardzo się sprawdzały zimne wręcz lód zawinięty w szmatkę okłady na głowę, ale oczywiscie skonsultujcie takie postepowanie z wetem no i badania, ale życzę żeby nie było więcej takiej atrakcji :friends:
-
Cały czas mam nadzieję, że to był pojedyńczy incydent. :friends:
-
Z całycg sił życzę Wam i oczywiście Benemu ,żeby to byl tylko incydent /wiem co to życie z psem z padaczką/ .Ważna jest obserwacja w jakiej sytuacji nastepuje atak.
-
Ja bym zrobiła badania - nie zawsze atak padaczki wynika z padaczki idiopatycznej. Zdarza się przy chorej wątrobie i moze byc wynikiem wielu innych chorób. Chociażby zatrucia groźnymi dla psa substancjami. Ataki epilepsji za każdym razem niszczą część neuronów i jest to zjawisko nieodwracalne. Taki atak to nie jest objaw typu zgaga.. To bardzo konkretny objaw złego funkcjonowania orgaznizmu. NIe lekceważ go.
-
A ja bym zaczekała ze specjalistyczną diagnostyką. Może był to pojedynczy incydent, który już się więcej nie powtórzy i Bennego będą mogły wtedy ominąć nieprzyjemne badania.
A jeśli jeszcze pojawi się napad epi, to wtedy zaczniecie się martwić i odwiedzać weta.
Póki co życzę dużo zdrowia i spokoju.
Oczywiście zrobienia podstawowych badań krwi nie zaszkodzi.
A jeszcze mam pytanie: czy Benny był ostatnio chory, może miał gorączkę, czy jego zachowanie się jakoś zmieniło? A może napad epi pojawił się zupełnie bez wcześniejszych objawów?
-
A ja bym zaczekała.
NIE RADZĘ CZEKAĆ - migiem na badania, jeśli wet zacznie sie pukać ostentacyjnie w głowę >>> zmień weta
bo
nie zawsze atak padaczki wynika z padaczki idiopatycznej. Zdarza się przy chorej wątrobie i moze byc wynikiem wielu innych chorób. Chociażby zatrucia groźnymi dla psa substancjami. Ataki epilepsji za każdym razem niszczą część neuronów i jest to zjawisko nieodwracalne. Taki atak to nie jest objaw typu zgaga.. To bardzo konkretny objaw złego funkcjonowania orgaznizmu. NIe lekceważ go.
osobiście znam psa który miał niby nieznaczący atak padaczkowy, na szczęscie właścicielka w panice poleciała na badania: diagnoza - uszkodzona przez zatrucie wątroba. Pies doszedł do siebie po niezbyt długim i niezbyt drogim leczeniu. Długo atak sie nie powtórzył, ale jednak ...nastąpił ponownie po bodaj 2 latach.
dla dobra psa lepiej nie czekać, przy uszkodzonej i nieleczonej wątrobie koniec może nastąpić nieoczekiwanie i to nie z powodu padaczki. Pies nam nie pokaże że boli dopóki nie będzie w agonii. ...a wątrobę jak ludzie, pies ma tylko jedną ;)
Przy okazji apeluję by robić swoim psom badania nawet jeśli nie mają objawów chorobowych.
Minimum raz na 6 miesięcy: morfologia, biochemia i badanie ogólne moczu.
W przypadku suczek niesterylizowanych - dwa miesiące po cieczce gdy minie ewentualna ciąża urojona.
-
Alicja, uwierz mi Renata wie o czym pisze. ;)
Przy okazji apeluję by robić swoim psom badania nawet jeśli nie mają objawów chorobowych.
Minimum raz na 6 miesięcy: morfologia, biochemia i badanie ogólne moczu.
W przypadku suczek niesterylizowanych - dwa miesiące po cieczce gdy minie ewentualna ciąża urojona.
Słuszna podpowiedź. Badania oczywiście warto robić. :shy:
-
Dziękuje bardzo za odpowiedzi będę miała na uwadze wasze rady .
A Bennego nieustannie obserwujemy, na razie jest spokój i mam nadzieje że tak już zostanie.
Mam jeszcze takie pytanie czy ten atak mógł być spowodowany cieczką u suki mimo tego że Benny jest wykastrowany ?
-
Słuchajcie - ale co znaczy pojedynczy epizod?? Musiał mieć przecież jakąś przyczyne. MOże jestem przewrażliwiona, ale dzieki temu, dzięki swojej nadwrażliwości na zdawałoby sie nieistotne objawy kilkakrotnie uratowałam życie swojemu psu. Czy gdyby atak padaczki ( a rozumiem, że skoro został zauważony, to był to tak zwany grand mal - kto wie ile było małych ataków...) zdarzył sie Waszemu dziecku, to nie diagnozowalibyscie? Zwłaszcza, ze nie mówimy tu na razie o jakiejś szczególnej diagnozie, tylko badaniach podstawowych, żeby wykluczyc zaburzenia metaboliczne, czy elektrolityczne. Prosta rzecz- badanie krwii, moczu, biochemia.. Nie wiem, ja wychodze z załozenia, że lepiej kilka razy pojawić się u weta na darmo, niż później pluć sobie w brodę. Tego nauczyło mnie życiowe doświadczenie.
-
Zdecydowanie diagnostyka !
Nie ma niczego bez przyczyny.
Na co tu czekać! :<
Lepiej być przygotowanym.
-
Ja też uważam, że nasz strach przed diagnozą nie pomoże naszemu psu.
-
Przyczyn napadu drgawek może być wiele i czasem diagnostyka jest trudna i długotrwała. Ale to prawda, że zrobienie podstawowych badań może już coś wyjaśnić-mam na myśli badania z krwi, z resztą diagnostyki uważam, że można jeszcze zaczekać-zobaczycie jakie będą wyniki. Może to zwykłe zaburzenia elektrolitowe, może wystarczy zmiana żywienia, tak pewnie byłoby najprościej.
W każdym razie życzymy zdrowia i trzymamy wszystkie łapki za Bennego.
-
Wczoraj Benny miał pobraną krew do analizy i musimy poczekać do poniedziałku na wyniki , mam nadzieję że wszystko będzie ok :grin:
-
Ale atak już się nie powtórzył?
Jak się czuje Benny?
Trzymamy wszystkie łapki za jego zdrowie.
-
Atak się nie powtórzył i na razie wszystko ok :grin: Jutro się wybieramy na spacerek pod Ślężę :cheesy: