Przyjechała dzisiaj ze mną z Milicza
mała czarna owieczka o anielskim usposobieniu. Dzielnie zniosła podróż i wizytę u p. doktora
Po wjeździe na posesję troche nieśmiało wyglądała z bagażnika auta, moje stado stęsknione po pierwszych czułościach względem pańci szybko przeniosło się pod samochód
Roxi jest wspaniała względem psów, jest pewna siebie, ale jednocześnie z wielkim szcunkiem podchodzi do starszych
Przepięknie stróżuje - obszczekała mojego Jacka jak dobierał się do mojego samochodu, którym przyjechałyśmy
Mimo wielu wrażeń dzisiejszego dnia teraz po kolacji pięknie śpi przy moich nogach
Mam zdjęcia z powitania z Nikusią i Nerciem, ale wybaczcie padam już dziś na twarz. Jutro obiecuję Wam dalsze informacje i fotki.
Ps.
Myślę, że spełniłam nowe standardy wyznaczone przez Camarę dla DT
. Roxi była dzisiaj w stajni - odbierała ze mną Zosię z jazdy konnej. Wielkie brązowe PSY nie zrobiły na niej wrażenia