Ma 1,5 roku.
Przyjechał późnym popołudniem, w zeszły poniedziałek.
Nie opisałam go dotąd bo w pierwszych dniach nie mieliśmy dostępu do internetu (awaria lokalnego przekaźnika)
a potem, w czwartek moja ukochana 9,5-letnia
Meda, nauczycielka tymczasów oraz element konieczny w edukacji dzieci szkolnych i młodzieży prowadzonej przez Naszą Fundację, miała skręt żołądka.
Przeszła poważną operację w związku z tym pierwsze krytyczne 48 godz. byliśmy pochłonięci opieką nad nią.
Teraz też nie jest lepiej bo jak wytłumaczyć psu, że może pić tylko trzy łyżki wody co godzinę, a jedzienie ogranicza się do czterech łyżek papki złożonej z marchewki i ryżu podawanej 7 razy na dobę ?
A
Beethowen ?
Nieprzeciętnej urody, pięknie zbudowany, zrównoważony... i kompletnie zagubiony.
Niewylewny, ostrożny, skupiony, gromadzący fakty i starający się zrozumieć powód dla którego jego dotychczasowy świat nagle wywrócił się do góry nogami.
Patrzyłam jak dusił w sobie rozpacz, słuchałam jak rozpaczał pierwszej nocy czekając powrotu pana.
Moje serce rozpadało się wówczas na kawałeczki, a próby uspokojenia psa pomagały na krótki czas.
cdn.