Mam od prawie 3 tygodni berneńczyka.kupiliśmy go jak miał prawie 7 miesięcy.trochę stary jak na nowych właścicieli ale zakochaliśmy się w nim.mam nadzieje ,że się do nas w końcu przyzwyczai.W tej chwili ukochał sobie kuchnie,pilnuje mi szafki i piekarnik.ma jeszcze trudności z wychodzeniem na spacer dopóki nie zobaczy otwartych drzwi,
po 7 dniach nauczył się wchodzić i schodzić ze schodów i bardzo sie z tego powodu cieszę ,bo już myślałam że wyrobie sobie super mięśnie od wciągania go na schody.całe szczęście że to tylko 1 piętro.Dla uspokojenia wszystkich Ariemu krzywda się nie działa,tylko ja czułam mięśnie o których nie miałam pojęcia.może ktoś mi podpowie jak wywabić go z kuchni ,dodam że to baaaaaaaaaaardzo nieprzekupny piesek.jeszcze tylko nie ma ochoty na zwiedzanie domu.Pomalu wywabiam go z kuchni smaczkami dla szczeniaków i staram się go nie stresować.Przeżyłam jego pierwsze wymioty,po zachwytach gości na święta.Chyba za dużo łakoci dla szczeniaków.Całe szczęście że znalazłam w necie co w takim wypadku zrobić i co mu dawać jeść.
Nie wiedziałam gdzie o tym napisać więc piszę to tutaj,może ktoś ma jakieś pomysły.
Właśnie obrócił się na plecy wygląda super i lubi jak się go smera po brzuszku