Nasze koty wszystkie trzy
z psami żyją w pełnej zgodzie, przytulają się, liżą, ocierają się, miłość wielka
Między sobą już jest gorzej :
Mysia - najstarsza jest typem samotnika i generalnie stara się nie wchodzić nikomu w drogę, chyba że łaskawie każe się głaskać bo ma na to ochotę.
Kicia - jest pieszczochem i łowcą, gramoli się na kolana i przytula, a potem znosi dary
Bibi - jej synek to miniatura kota ale za to waleczna bestia
myśleliśmy że kastracja coś tu pomoże ale nic nie zmieniła walczy jak lew z dyżurnym kotem podwórkowym, a potem Plutek leczy jego rany wojenne. Wiewiórkę raz upolował i przytaszczył w darze
.
To właśnie Bibi rozpoczyna awantury jak ma gorszy dzień to goni dziewczyny, które zaatakowane nie pozostają mu dłużne i wtedy jest wesoło
. Dziewczyny między sobą raczej nie walczą raczej omijają się łukiem.