Sobotni spacerek byl bardzo udany, towarzystwo bardzo mile, pogoda sloneczna, ale nie za goraco.
Sabinka zadbala o prowiant, wyczaila polowke chlebka w lesie
niestety niedobra pancia zabrala nam łupy
nie ma chleba to moze dadza smaczki, Shaggi tak ladnie prosi
Sabinka i Majeczka tez
Majeczka wybiera miejsce postoju
tam wam sie nie podobolo to moze tu
tu moze byc
moze wreszcie nakarmia
a jak wejdziemy na kolanka
mimo przerwy towarzysto w polowie drogi stwierdzilo ze dalej nie idzie
(chyba ten samochod im przypasowal, wszystkie by sie zmiescily ) odpoczywamy
Sabinka
Majeczka
Shaggi
A Jarecik rozglada sie ... i
korzysta z okazji
Czekamy na wiecej zdjec