Dowodów nie mamy, ale...
1. między ludzia a blat kuchenny da się zawsze wcisnąć nos, nawet jak ten ludź jest o blat oparty
2. ludziowy łokieć przy stole jest świetny do podrzucania nosem, a nuż da się włożyć paszczę w tak powstałą dziurę,
ze wzgledu na wrodzoną delikatność podrzucamy łokieć tylko młodszego ludzia.
3. jeśli ludź zmierza z czymś w kierunku kanapy, trzeba tam zdążyć za wszelką cenę przed nim, najlepiej podcinając mu w drodze nogi (a nuż coś upuści), jeśli łowy po drodze się nie udały, siadamy i zaczynamy przemieszczać kuper coraz bliżej ofiary, choc już siedzimy na jej stopach wbici w kolana, jednocześnie wykonując szybkie ruchy paszczą w wiadomym kierunku.
Jeśli ktoś chciałby tego nauczyć swoje potwory, proszę się nie krępować i korzystać.
Zanim posypią się gromy, małe przypomnienie: Karmelcia jest nieśmiała, nie wolno jej zbytnio zwracać uwagi bo się przestraszy