Cała niedziela upłynęła nam pod hasłem: 'SPA DLA PSA'.
Sierść
Taiki w strasznym stanie - wyłysiała, z toną martwego włosa i kołtunów z powlepianym 'niewiadomo czym' (i wiedzieć nie chcę), do tego o aromacie tygodniowych żołnierskich onuc i z całym batalionem pcheł siejących spustoszenie na tym biednym, chudym ciałku... Udało nam się przez cały dzień tylko (a może aż) wyczesać to dziadostwo z niej.
Taika zniosła to z zadziwiającą cierpliwością - w najbardziej 'sadystycznych' momentach liżąc mnie tylko po rękach. Obie nie miałyśmy już wczoraj siły na kąpiel, dlatego zrobimy to dzisiaj - woń jest tu najmniej istotnym argumentem - musimy pozbyć się tych paskudnych pcheł.
Poza tym powiem wam, że
Taika mieści się wszędzie
Taika mieści się na fotelu - co jest jeszcze raczej normalne, ale gdy fotel jest 'zastawiony' -
Taika mieści się na oparciu fotela
Mało tego! - jest w stanie się na tym oparciu położyć i twierdzi, że jest jej tam całkiem wygodnie!
Poza tym
Taika mieści się na krześle, mieści się w szafce pod zlewem, całkiem wygodnie jest jej na stole w kuchni,
Taika mieści się nawet na parapecie!!!
I wcale nie dlatego, że jest jakaś strasznie malutka, raczej... pomysłowa
Nie zdziwię się, jak ją znajdę dyndającą pod żyrandolem