www.pasterzeforum.pl » ADOPCJE  » W NOWYM DOMU (Moderator: Issa)
 » Homer - patrzy sercem

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Homer - patrzy sercem  (Przeczytany 53478 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ani@

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 5807
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #165 dnia: Marzec 08, 2012, 07:48:34 am »
Milla bardzo troskliwie opiekujesz się naszym Homerkiem.
Zmienił się bardzo  :friends:
Sierść błyszczy, o kołtunach już nikt nie pamięta i miło go pogłaskać.

Od pierwszych dni widać było, że Homer jest ciekawy świata,
a brak wzroku wcale mu w tym nie przeszkadza.
Jest tylko bardziej ostrożny, u bell29 bezbłędnie i od razu trafił do kuchni  :giggle:

Milla nauczyła lalaka zachowywania czystości w domu,
grzecznego zostawania, gdy wszyscy domownicy wychodzą do pracy i szkoły.
Pomocne było wsparcie drugiego mądrego i zrównoważonego psa - i tu popisała się Majeczka  :bravojs0:


Odp: Homer - patrzy sercem

Offline bell29

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 186
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #166 dnia: Marzec 11, 2012, 10:03:59 am »
Moj TM nie tylko bardzo przeżył kastrację Mala / sam zaprowadził go do weta i był przy podawaniu narkozy/ to jeszcze dwie noce go niańczył. Mały znosi to gorzej niż się spodziewaliśmy. Cały czas kręci się wokół własnego ogona. Musieliśmy mu w końcu podać leki uspokajające. 40 kg psa kręcące się w 30 centymetrowej lampie to naprawdę  masakra :th_dash1:
Nie planowaliśmy być domem tymczasowym, więc dla nas jest to prawdziwy chrzest bojowy.

Mój TM przejął się także Homerkiem i teraz mamy o czym myśleć .....
Moja córka nastolatka wogóle się nie zorientowała , że Homerek nie widzi. Zapomniałam jej o tym powiedzieć i dopiero jak dziewczyny pojechały to dowiedziała się z naszej rozmowy.

Będę wdzięczna za radę na PW co skutecznie działa na swędzenie wokół szwów.
Pozdr 4all


Odp: Homer - patrzy sercem

Offline Milla

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4869
  • Płeć: Kobieta
  • Felicitas multos habet amicos.
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #167 dnia: Marzec 11, 2012, 10:17:08 am »
[...]
Moja córka nastolatka wogóle się nie zorientowała , że Homerek nie widzi. Zapomniałam jej o tym powiedzieć i dopiero jak dziewczyny pojechały to dowiedziała się z naszej rozmowy.
[...]
:giggle: :giggle: to normalna reakcja w przypadku Homera, tak jak pisałam, nie raz nie dwa spotykaliśmy ludzi którzy musieli mu pomachać ręką przed oczami bo nie wierzyli ;)
Ze szwami nic nie pomogę, Homer był pacjentem idealnym, już po dwóch dniach w kloszu chodził tylko wtedy jak nie mógł być pod naszym okiem, bo przy nas nawet nie próbował rozlizywać.
(poprzedni tymczas, Brunio, jak już stwierdził, ze klosza się nie pozbędzie (2 dni) zaczął sie do niego przyzwyczajać.)
Milla, Maja (*) i Bonita
Gdzie wielka rządzi pycha albo wielkie pieniądze, tam łatwo powstaje urojenie, że uważa się swoją zachciankę za mądrość

Odp: Homer - patrzy sercem

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #168 dnia: Marzec 11, 2012, 18:17:03 pm »
Przy szwach w zasadzie nie powinno się majstrować  :naughty: jeżeli wszystko goi się jak należy.
Można przemywać roztworem nadmanganianu potasu - działa odkażająco i jest obojętny dla nitek szwów.
Ale chyba nie łagodzi swędzenia?

Odp: Homer - patrzy sercem

Offline Aga

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 2435
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #169 dnia: Marzec 12, 2012, 00:01:16 am »
Można podmuchać  :giggle:

Musi poboleć niestety.
Faceci jakoś baaardzo ubolewają nad stratą klejnotów  8)

Odp: Homer - patrzy sercem

Offline bell29

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 186
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #170 dnia: Marzec 12, 2012, 22:54:33 pm »
Malut opanował technikę pocierania o szew końcem klosza i otarł sobie skórę na szwie i wokół niego. Szew ma jakieś 15 cm długości. Nie pomogło oklejenie klosza miękkim wałkiem.
Uprzejmie donoszę, że pomogły majtki ludzkie "seni"/ dla osób z problemami urologicznymi/ rozmiar L w zestawie z kloszem. Mam nadzieję, że teraz wariactwo się skończy. Jesteśmy 6 dni po zabiegu  :'(
Dzięki za wsparcie  :friends:

Odp: Homer - patrzy sercem

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #171 dnia: Marzec 13, 2012, 06:31:05 am »
Szew ma jakieś 15 cm długości. ...

15 cm? mam nadzieję, że to tylko pomyłka "w druku"
zwykle szew po kastracji ma 1,5 do 2 centymetrów

Odp: Homer - patrzy sercem

Offline bell29

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 186
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #172 dnia: Marzec 13, 2012, 22:22:55 pm »
Sory, że w wątku słodkiego Homerka  :th_0girl_dance:, który jest aniołem. :grin:

Camara, to nie pomyłka napisałam ok. 15 cm, trochę przesadziłam po zmierzeniu wyszło 12 cm.
Wygląda podobnie jak szew po sterylce u suczek.
Został wykastrowany metodą z pełnym usunięciem moszny. Jak twierdzi wet, to najlepsza metoda dla dużych psów, nie robi się krwiak i obrzęk. Trudno mi ocenić, bo nigdy nie kastrowałam psa.
Fakt faktem  majtki się sprawdziły i otarcia się goją.

Odp: Homer - patrzy sercem

Offline Milla

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4869
  • Płeć: Kobieta
  • Felicitas multos habet amicos.
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #173 dnia: Marzec 14, 2012, 07:17:06 am »
Milla, Maja (*) i Bonita
Gdzie wielka rządzi pycha albo wielkie pieniądze, tam łatwo powstaje urojenie, że uważa się swoją zachciankę za mądrość

Odp: Homer - patrzy sercem

renata

  • Gość
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #174 dnia: Marzec 16, 2012, 11:01:34 am »
A może jakieś wieści od Homerka?
Co u kochanego maluszka słychać?

Odp: Homer - patrzy sercem

Offline sabamlis

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4364
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #175 dnia: Marzec 17, 2012, 20:06:30 pm »
Maluszek byl z nami na spacerku, piekny jest i taki milutki :wub: :wub: :heartbeat:
wyglada na to ze Sabinka w dalszym ciagu mu sie podoba, ale juz nie jest tak jak na pierwszej randce ;)
taki jestem sliczy, zadumany i usmiechniety


wiecej zdjec Homerka i reszy ferajny wstawilam w watku spacerowym:
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=88.msg31465#msg31465
Marysia
"Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu. Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas, gdy jesteś równie głodny jak on"
Jack London

Odp: Homer - patrzy sercem

Offline KasiaT

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 644
  • Płeć: Kobieta
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #176 dnia: Marzec 18, 2012, 07:08:43 am »
Piękny Pan Pies  :wub:
Milla  :heartbeat:

Odp: Homer - patrzy sercem

Offline Issa

  • Moderator
  • ******
  • Wiadomości: 2328
  • Płeć: Kobieta
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #177 dnia: Marzec 18, 2012, 08:47:46 am »
Milla ten ryjek zmienił się strasznie, ze smutnego na uśmiechnięty pyszczek.
Dla Ciebie i Majeczki  :heartbeat: :heartbeat: :heartbeat:

Odp: Homer - patrzy sercem

Offline reneczek4

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1236
  • Płeć: Kobieta
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #178 dnia: Marzec 18, 2012, 09:43:53 am »
piękny  :heartbeat:
Renia i Kika :)

Odp: Homer - patrzy sercem

Offline Milla

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4869
  • Płeć: Kobieta
  • Felicitas multos habet amicos.
Odp: Homer - patrzy sercem
« Odpowiedź #179 dnia: Marzec 20, 2012, 18:13:58 pm »
Słów kilka o Homerku ;)

Nieustannie zadziwia mnie zmiana jaka w nim zaszła.
Z psa, który za odrobinę uwagi, próbował wskoczyć człowiekowi co najmniej na rączki, a najlepiej na głowę, zmienił się w hrabię, który tutaj spróbuje (acz dość łagodnie) załadować się na kolanka, tam sobie zajmie najlepsze miejsce w kuchni, by po stosownym czasie uwalić się pod moim łóżkiem z sapnięciem mówiącym "no kładź się już, ile będę za Tobą łaził?"

Na początku olbrzymim problem było, by każdy nasz ruch nie prowokował Go do poderwania się i ruszenia przed siebie, byle bliżej zasłyszanego odgłosu.
Teraz jak się Księciunio "ułoży" na środku kuchni, to nawet końmi się Go nie ruszy. Chociaż respektuje zasadę mówiącą, ze gdy my w kuchni gotujemy, psy wstępu nie mają.

Dzięki naszej Nice :wub: na spacerach maszeruje teraz niemal luzem, czyli na puszczonej 15 metrowej lince.
Prawie zawsze idzie idealnie przy mojej nodze, chociaż inne psy są tak interesujące... że z jego pyszczka wydobywa się piiiiiisk ;) to jedyna rzecz która jest w stanie skłonić Homera do zapomnienia o bożym świecie .

Do ludzi, nieważne czy obcy, czy swój, jest słodki i urzekający. W ostatni weekend pojawiło się w moim domu kilkanaścioro moich znajomych, część spotkania przesiedzieliśmy z psami na kolanach, a Homer ułożywszy się na wyciągniętych nogach kilku osób z radością ... zasnął... :giggle:

"Na mieście" nie ma lepszego zawodnika od Niego, niczego się nie boi, ani strzału z tłumika, ani trąbiącej WKDki, czy puszek wrzucanych do blaszanego kosza, wtedy najważniejsza jestem ja :shy: Jego człowiek i przewodnik, a wszystko inne nie ma znaczenia. Dzieci podchodzące by pogłaskać ślicznego pieska są fajne... Jeszcze fajniejsze są wtedy jak mają coś do jedzenia...
Jedzenie - to jedyny temat w którym nie doszliśmy do pełnego porozumienia. Wszystko co znajdzie na spacerze i co tylko można skonsumować jest maksymalnie szybko połykane. Nigdy nie broni jedzenia, ale nie chce oddać, po prostu zaciśnie tą swoją paszczękę i sobie wyskubuję ten np. chlebek z pomiędzy zębiszczy szanownego Pana.

Uffff, pisać bym mogła dalej ;) Bo Homer jest psem niezwykłym, kochającym za wszystko i nic. Po prostu. :heartbeat:
Teraz pozostaje tylko szukanie serduszka w którym mógłby zamieszkać na zawsze...
« Ostatnia zmiana: Marzec 20, 2012, 18:16:21 pm wysłana przez Milla »
Milla, Maja (*) i Bonita
Gdzie wielka rządzi pycha albo wielkie pieniądze, tam łatwo powstaje urojenie, że uważa się swoją zachciankę za mądrość


 



Estalia by Smf Personal