[kanees]

Witajcie,

Dziś podczas tradycyjnego wyczesywania kudłatki, na zewnętrznej stronie tylnej lewej łapy (u człowieka określiłbym to jako udo) znalazłem spory, miękki guz wielkości dorodnej śliwki. Nie wyczuwam zgrubień w środku, zawartość płynnie przelewa się przy lekkim ucisku. W poniedziałek wybiorę się do weta, ale może wiecie czego się spodziewać... 

[ElzaMilicz]

Przede wszystkim nie panikuj 
to może być tłuszczak albo ropień od kłoska kiedyś wbitego w skórę.
Bardziej martwiłabym się twardym guzkiem, ale poszukaj jeszcze na innych częściach ciała.
Jak nic nie znajdziesz - odetchnij głęboko z ulgą.


Czy z Jessy jest teraz grubcia, czy nadal ma sylwetkę modelki ?

[kanees]

Rzekłbym, że jest w sam raz. Żeberek się nie wyczuje bez niewielkiego uścisku . Ale wciąż jeszcze laska w miarę smukła .

Zresztą mówi się, że nie ma kobiet otyłych. Są po prostu czasem zbyt niskie do swojej wagi :)

[Filipinka]

z rzeczy typu hard core może być przetoka od zapchanego gruczołu. Pytanie czy sprawdzacie / czyścicie gruczoły, tzn. nie Wy osobiście tylko wet. Przyjemniejsze są wersje soft, czyli tłuszczak, jak pisała Elza, albo krwiak czy inne podobne pourazowe, które generalnie same się wchłaniają.

[Iwcia]

co to znaczy czyścić gruczoły?

[Aga]

Wiele dużych psów ma z tym kłopot.
Gruczoły okołoodbytnicze napełniają się.
Powodują problemy z wypróżnianiem.
Wygląda jakby pies miał zatwardzenie i nie mógł się do końca wypróżnić.


Gdy gruczoły są zapchane, psy reagują różnie.
Najczęściej wylizują sobie okolice odbytu, mogą 'saneczkować', często brzydko pachnie im z pyska, wylizują sobie łapy.

Wtedy należy udać się do weta.
Który za mniej więcej 10-20 zł z przyjemnością wsadzi umiejętnie paluchy w pupę naszego ulubieńca, naciśnie i opróżni gruczoły.
Opróżni się rzecz jasna na podłogę w gabinecie, a smród rozniesie się z prędkością światła, ale psu przyniesie ulgę w wypróżnianiu.

Adzie nie muszę czyścić gruczołów, Rediemu wystarczy 1-2 razy do roku.
Są psy, którym tą przyjemność trzeba fundować co miesiąc.
Jeśli nie do końca jeszcze wiesz, jak reaguje twój pies i czy jego gruczoły są zapchane - zawsze możesz poprosić weta, żeby to sprawdził.

Nie zaleca się czyszczenia ich zbyt często ani profilaktycznie - bo się wtedy będą szybciej zapychały.
Więc jak ci wet mówi, że powinnaś robić to co miesiąc - lepiej najpierw poobserwować psa, czy są w ogóle ku temu jakieś powody.

[Murka]

Tylko co to ma wspólnego z guzem na tylnej łapie?

[Aga]

Przepraszam, chciałam tylko odpowiedzieć Iwci, bez produkowania kolejnego wątku 

[Murka]

Ja raczej zapytałam, dlaczego Filipinka uważa, że taki guz na udzie ma coś wspólnego z gruczołami okołoodbytowymi 
   

[Milla]

co to znaczy czyścić gruczoły?

Jest wątek, nie tylko o tym czym są zatkane gruczoły, ale też kto i jak czyści je u weta lub samemu
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=573.0

Murka to w brew pozorom coraz częściej spotykany przypadek, meldując się średnio co 2 miesiace u kilku różnych wetów z okazji manicure'u i czyszczenia gruczołów oraz innych psich przypadłości, mam okazję słuchać coraz ciekawszych opowieści o właścicielach którzy najpierw wzbraniali się przed czyszczeniem (bo to "święte" psie miejsce i w ogóle kto to widział tam zaglądać!), a kwiatki z którymi potem przychodzili bywały i bardziej nietypowe...

[Murka]

A to nie jest tak, że jak zadzieje się coś, eeee w tylnych partiach psa i jest to nietypowe i wet nie do końca potrafi zdiagnozować, to mamy taką dyżurną przyczynę: zatkanie gruczołów okołoodbytowych?

[Filipinka]

Murko, to jedno z powikłań nieczyszczonych gruczołów, oczywiście w przypadkach konieczności czyszczenia (vide: Aga super to opisała). Występuje w przypadku bardzo, bardzo gęstej wydzieliny i specyficznej budowy gruczołów, które jak wszystko u ludzi i zwierząt, tylko książkowo ma jednakowy wygląd. Powikłanie rzadkie, ale się zdarza. Przetoka formuje się w stronę uda właśnie. W przypadku otwarcia (pęknięcia) przetoki na zewnątrz kiepsko się leczy, bo się koszmarnie ślimaczy. To nie moje uważanie, tylko w ramach dość częstych, ze względu na zwierzyniec, pogawędek u naprawdę doświadczonych weterynarzy, a gruczoły to dla dwóch z naszych psów stały repertuar. I to nie chodzi o dyżurną przyczynę, tylko jedną z możliwych przyczyn tworu na udzie. Nic ponadto.

[ElzaMilicz]

A ja mam wrażenie, że Filipinka i Milla pozjadały wszystkie rozumy i chcą się tymi bzdurami po prostu podzielić by zaznaczyć swoją obecność na tym Forum.
Obie panie nie mają nic wspólnego z Fundacją Pasterze.

Aga - wolontariusz FP opisała rzecz świetnie.


Ciekawa jestem co na ten twór powiedział wet Marcina ?

[wiola_i_nero]

Obie panie nie mają nic wspólnego z Fundacją Pasterze.

Może "obie Panie" nie mają nic wspólnego z NASZĄ Fundacją, ale jakby nie było mają duże doświadczenie z psami...  Może mają coś dobrego do powiedzenia w temacie zdrowia naszych milusińskich  Każde dobre sugestie są na miarę złota 

[Murka]

Ja tylko spytałam, z ciekawości    Tym bardziej, że weci (ludzcy lekarze też) mają swoje mody: a to wszystkiemu jest winna trzustka, a to tarczyca.
Ten kto jest zarejestrowany na tym forum i nie został zbanowany, ten ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie. Jeżeli to ma być forum, a nie kółko wzajemnej adoracji, zdania zawsze będą różne. Nie mam na myśli obrzucania się inwektywami, ale też żadna z nas, tego nie robiła.