www.pasterzeforum.pl » ZDROWIE I PIELĘGNACJA » ZDROWIE
 » Petardy

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Petardy  (Przeczytany 9588 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Murka

  • Gość
Odp: Petardy
« Odpowiedź #15 dnia: Styczeń 02, 2014, 16:21:23 pm »
Mój Brunon też protestuje niesikaniem. On jest obowiązkowy: nie wychodzi, to nie sika i już  8) , a wyjść nie chce.
Ma już siedem lat i tylko denerwuję się o jego nerki!  :crazy:
Obydwie dziewczyny mają petardy głęboko w .....kieszeniach.

Odp: Petardy

Offline bell29

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 186
Odp: Petardy
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 06, 2014, 13:16:16 pm »
U nas też problem z wystrzałami....
sunia zawsze szczeka jak oszalała ( czym jeszcze bardziej wprowadza Bena w stan niepokoju) , w zeszłym roku pierwszy raz podałam leki przeciwlękowe Alpragen ( vet zapisał na receptę ) i sprawdziły się. W tym roku podałam i szczekania było łącznie  tylko ok godzinę  ;) a nie całą noc ....

Ben nie szczeka ale widać, że się bardzo boi. Dostał końską dawkę hydroksyzyny i jakoś przeżył. Był problem z wychodzeniem na dwór i oczywiście z robieniem kupy  :<

Odp: Petardy

Offline jolanta51

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 75
Odp: Petardy
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 01, 2015, 16:45:18 pm »
No i kolejny Sylwester! Margo dostawała tabletki ziołowe Labofarm ale nic nie pomogły. Nie wiem jak wyglądały jej poprzednie sylwestry ale ten to była trauma i dla niej i dla nas. Bieganie po domu, chowanie się po kątach. Od 24 przez 20 minut siedziałyśmy obie zamknięte w kibelku gdzie nie dochodziły odgłosy petarda a i tak trzęsła się. A dzisiaj rano nie chciała nawet nosa wystawić za drzwi. Masakra. Będziemy wdzięczne za porady jak przetrwać kolejnego sylwestra. Pozdrawiamy Noworocznie  :drunk:

Odp: Petardy

Offline reneczek4

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1236
  • Płeć: Kobieta
Odp: Petardy
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 01, 2015, 19:07:45 pm »
My w tym roku północ spędziłyśmy w łazience przy odkręconej wodzie, zagłuszało nieźle, Naszej Kikuni chyba też się zrobiło tam bezpiecznie, bo resztę nocy spędziła w wannie.
Renia i Kika :)

Odp: Petardy

Offline Efka

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 240
Odp: Petardy
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 02, 2015, 13:00:07 pm »
W tym roku Sylwester był na Sedalinie. Berni strzały ma w głębokim poważaniu. Baja natomiast okropnie się boi. Żeby panience osłodzić nieco branie leku, wycisnęłam przepisową (nieco mniejszą niż zalecana) dawkę na smaczki. Po 15 minutach zobaczyliśmy, ze i pod Bernim łapy się uginają. Albo wylizał jej pysk albo ona część wypluła czego nie zauważyłam. Skutkiem czego dwa futra leżały obok siebie z rozjechanymi łapami. Podanie leku nie zmienia postaci rzeczy, ze i tak pies słyszy i czuje. Dlatego mimo leku głaszczemy, gadamy, czeszemy, słowem odwracamy uwagę. I to też bardzo Bajci pomogło. Po godzinie już sama grzecznie leżała i miotała się przy każdym strzale. A rano grzecznie poszła na dwór.
Labofarm w ubiegłym roku bardzo ładnie nam się sprawdził. Może dawka była dla niej zbyt mała albo panienka odporna. Pozdrawiamy serdecznie

Odp: Petardy

Offline anna

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1330
Odp: Petardy
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 02, 2015, 13:21:34 pm »
Sonia na kanapie - tam czuje się bezpiecznie .Tajga , Rufus i gościnnie Odiś przy koncercie Noworocznym w TV od godz.20-ej wystrzały przyjeły jako kolejne dźwięki

Odp: Petardy

Offline Julian

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 3361
Odp: Petardy
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 02, 2015, 13:45:32 pm »
U nas spokojnie.
Julek zawsze miał wystrzały w dalekim poważaniu.
Bercia trochę się kręciła. Cola tego się nie obawia ,może troszeczkę. :tease:

Odp: Petardy

Offline Agnieszka

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 844
Odp: Petardy
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 02, 2015, 21:33:53 pm »
Lena była niespokojna już wieczorem, więc zbudowałam w domu budę koło 20,00 - czyli stół został osłonięty z wszystkich stron ciemnymi kocami a w środku położyłam jej legowisko (robię też tak kiedy jest burza), tym sposobem do północy spała, potem wskoczyła pod kołdrę i nie chciała wyjść... Telewizor od 23,30 ryczał, ale dzięki temu w tym roku nie było tak źle. Lila i Maks mają fajerweki w czterech literach, ale skoro Lena znalazła się w łóżku to one też i tak zostały do rana.

Co do leków mam mieszane uczucie, bo nie jestem pewna czy uspokajają czy tylko ogłupiają, więc ich nie stosuje.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 02, 2015, 21:35:55 pm wysłana przez Agnieszka »

Odp: Petardy

Offline Aga

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 2435
Odp: Petardy
« Odpowiedź #23 dnia: Styczeń 02, 2015, 23:44:34 pm »
Mimo całej wiedzy i jakby nie było doświadczenia, szaleństwa Ady są nie do opisania.
O ile nad lękami burzowymi po roku pracy udało się w końcu jako-tako zapanować.
A raczej ustalić instrukcję obsługi panikującej panny.
O tyle niech szlag jasny trafi tego całego Sylwestra   :chytry:
Budy, uspokajacze, huk telewizora, kocami pozasłaniane wszystkie okna jak w bunkrze, obecność człowieka 24h...
Jak się 'niunia' uruchomiła' o 17tej, tak skończyła dziś rano.
Półtorej doby!!!  :huh:
Wczoraj byłam już tak zdesperowana, że miałam ochotę sama strzelać do tych, co strzelają.
Jak widać - jeszcze mi nie przeszło  :'(

Odp: Petardy

Offline Kasia i Piotrek

  • Wolontariusz
  • *****
  • Wiadomości: 1023
Odp: Petardy
« Odpowiedź #24 dnia: Styczeń 02, 2015, 23:55:20 pm »
U nas burzę i fajerwerki najgorzej znosi Bej, a raczej ich nie znosi. Jedyny azyl to nasze łóżko, więc w takich chwilach ma pozwolenie.
I podobnie jak Ada, dopiero dzisiaj mu przeszło, ostatni raz wyszedł na dwór w sylwestra o godzinie 16, i następnie dopiero dzisiaj rano aczkolwiek każdy wystrzał kończył się paniczną ucieczką do domu.
Nie mamy złotego środka, pozwalam mu na schowanie się tam gdzie jest mu najlepiej, nie dotykam go aby nie umacniać strachu.
Ale podobnie jak Aga, mam ochotę wystrzelać wszystkich idiotów co nie wykorzystali fajerwerek w sylwestra...

Odp: Petardy

Offline Nemo

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 671
  • Dura Lex Sed Lex
Odp: Petardy
« Odpowiedź #25 dnia: Styczeń 03, 2015, 23:40:20 pm »
nie dotykam go aby nie umacniać strachu.

Ten fragment podoba mi się najbardziej.
Ja się tego trzymam, dlatego nie miałem problemów z psami w tym roku  :th_0girl_dance:

Odp: Petardy

Offline kajetan

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 677
Odp: Petardy
« Odpowiedź #26 dnia: Styczeń 04, 2015, 11:12:19 am »
U nas w tym roku sprawdził sie ADAPTIL -spryskane legowisko,wszystkie miejsca gdzie lubi sie pokładać. Na szyji szliczek tez spryskany.Na huk reagował ale bez paniki. Oczywiście bez głaskania,przytulania itp.Dodatkowo pomagała zabawa w szukanie /rozrzucanych po pokoju/ super smaczków.PRZETRWALIŚMY .Spacer ok 5 rano ,daleki wystrzały ignorował ,bardziej atrakcyjne było węszenie w trzawach.

Odp: Petardy

Offline BeataA

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 1130
  • Płeć: Kobieta
Odp: Petardy
« Odpowiedź #27 dnia: Styczeń 06, 2015, 13:57:43 pm »
Borcia wylądowała w naszym łóżku, bo my w tym roku z powodu choroby o 22 byliśmy już w łóżeczku  :grin: Popierdzieleńcy walili z każdej strony i cieszyli japy - choć ich psy truchlały ze strachu tak, że serce mi pękało. Takich mam głupich sąsiadów. Brak mi słów i wstyd mi, że ich znam.

Odp: Petardy

Offline dabell

  • Nowy Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 191
Odp: Petardy
« Odpowiedź #28 dnia: Styczeń 07, 2015, 13:29:33 pm »
U nas ... Jakiś Sylwester był? Strzelali? 
:b38: :b38: - tak to wyglądało  :gwizdze:
Mimo wczesnego startu (bo dzieci sąsiadów wokół nas jeszcze raczej małe i część nie dotrzyma do północy), strzałów z posesji obok ( a mają psa!), Archi i Lena przespali w najlepsze cały wieczór. Nic ich nie ruszało.
O ile reakcje Archiego na Sylwestra mieliśmy sprawdzone (jest niespokojny jedynie przed i w czasie burzy), o tyle nie wiedziałam jak będzie u Leny. Ale nie było żadnego problemu.


 



Estalia by Smf Personal