Dziś nasz uroczy Skarb pozbył się "zbędnego balastu ". Zabieg minął bez najmniejszych problemów a książe szybko wraca do siebie . Przy okazji Pani doktor wyczyściła ząbki ,żeby uśmiech był jeszcze bardziej perlisty
Kontrola Nikity musi być , innej opcji nie ma
A teraz pocieszenie ...: no wiesz nadal jesteś śliczny a te jajka i tak nie były ci potrzebne ....
A to juz wieczorny uśmiech .....
Chłopak się wyspał , nabrał sił i zaczął rozrabiać , klosik trzeba było natychmiast posklejać a zaraz potem na drodze stanęła moja dwumetrowa Yuka w wielkiej , ciężkiej donicy , która runęła na podłogę jakby była z papieru
a kolega poszedł dalej , bo przecież nic się nie stało
Najważniejsze ,że
Tobiś czuje się dobrze