Dzisiaj przyjęłam do mojego domu sunię Sarę .Kiedyś swojej córce chciałam dać to imię.....Na Tablicy,pl ukazało się ogłoszenie"berneński pies pasterki 6-cio letnia suka -oddam za darmo". Telefon od Szefowej Elzy i już po południu pierwsza wizyta ,I dziś , czyli dzień po ukazaniu się ogłoszenia Sara jest u mnie. Trening w postaci spotkań fundacyjnych zaowocował. Rufus i Sonia przywitały Sarę fantastycznie , bo i Sara jest cudowna .Trochę zaniedbana-ale uwielbia się czesać , trochę brudna - ale się wykąpiemy , bardzo posłuszna , dobrze wychowana i taka normalna .....Tak różna od Soni , taka ufna , przymilna , odważna .W pierwszych minutach zwiedziła cały dom łącznie z sypialnią , do której Sonia dopiero po dwóch latach pobytu u mnie nareszcie weszła...Sara - Sarenka jest dużym psem ,wielkością Soni ale potężniej zbudowana , nie tak zwiewna i powiewna .Troszeczkę powinna przytyć ale to u moich psów najmniejszy problem ,Dla mnie cudem jest że pies zaufał , że nie muszę zabiegać o jej miłość i oddanie...może to znak? I wyrazy uznania dla dotychczasowej właścicielki Sary- Klaudii za mądrą , dojrzałą choć tak trudną i bolesną decyzję .