Brus dziękuje za kciuki
Obecnie chodzi w kołnierzu i jest nieco obrażony na "klosz" - pozować do fotek mu nie w głowie
Ale za to jest dość cierpliwym pacjentem. Oglądanie, pielęgnowanie "okolic" przyjmuje z godnością
Apetyt mu dopisuje. Martwiłam się na początku, że nie je suchej karmy, ale okazało się, że mu jednak bardzo smakuje
Nie broni miski. Smaki z ręki podejmuje bardzo delikatnie. Cierpliwie czeka na podanie jedzenia. Nie jest nachalny i ładnie czeka w kolejce aż moje sunie zjedzą
Trzeba przyznać, że
Brus bardzo nas ujął swym charakterem
Nasi goście również są nim zachwyceni, a dzieci chętnie przytulają naszego tymczasowego miśka