Bardzo dziękujemy za:
1. przemiłą wizytę Milli i Filipinki w sobotni wieczór
2. wszystkie rady, wskazówki i przestrogi
3. CHESTERA
A sam Hrabia powoli się aklimatyzuje i czasem zapomina, że "powinien trzymać dystans"
Spacery są rewelacyjne w tempie super expres, ale po półgodzinnym marszobiegu resztę spaceru już takim sobie tempem można odbyć. Trwa efekt "teraz ja wychodzę z psem" czyli 6-8 spacerów dziennie, mnie pozostaje tylko ten poranny między 5.30 a 6.30, więc spacerujemy w ciemnościach. Zauważył, że materac, na którym sypia Ola jest równie fajny jak jego. Kot spotkanie na drodze przeżył, ale z wrażenia schował się na wybiegu bernardyna
. Poznajemy się i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Bardzo dziękujemy
Specjalne pozdrowienia dla Milli za którą na pewno jeszcze tęskni.
Wyrazy największego szacunku dla Wszystkich Pasterzy i Wolontariuszy Fundacji.
Wera zabrała ze sobą ogromną część mojego serca, ale w tym co zostało wesoły tyłeczek Chestera zaczyna się coraz mocniej rozpychać.....