Dzisiaj Molinka miała lekką narkozę do RTG stawów i kręgosłupa. Bałam się o tę narkozę i choć lekka to ryzyko jest zawsze. Trudne chwile...
Okazało się, że stawy są w dobrej formie natomiast na kręgosłupie w odcinku lędźwiowym jest widoczne jakieś zacienienie. Może to mieć wpływ na jej chodzenie ze względów neurologicznych. Pani doktor powiedziała, że może być to jakiś ucisk. Aby to sprawdzić za tydzień idziemy na wizytę do neurologa. Zostaną sprawdzone u Molci wszystkie odruchy - czy są prawidłowe. I znowu nerwy....
Dodatkowo okazało się, że Moli nie może jeść kurczaka z mielonymi kostkami. Na zdjęciu RTG widoczne jest zbyt duże wypełnienie jelit właśnie kostkami. Dodam, że wczoraj dostała Barfa indyka z mielonymi kostkami i ryżem.
A kupki były prawidłowe!!! Nie miała zatwardzenia!!! Byłam zdziwiona tym co zobaczyłam. Teraz już wiem. Samo mięsko bez kosteczek. Jedynie kurze łapki jako przysmak i basta!!!
Właściwie to dzisiaj Moliś była jakaś spokojniejsza ale myślałam, że to przez upał. A jednak to brzuszek. Prawdopodobnie ją pobolewał. Biedulka moja kochana gdyby mogła mówić...
Ponieważ od wczoraj nic nie jadła to prawdopodobnie dobrze jej to zrobi. Czekamy na "wykupanie" wszystkich zaległości.
A teraz spokojnie sobie leżę bo jeszcze coś w główce się kręci.