www.pasterzeforum.pl

ZDROWIE I PIELĘGNACJA => ZDROWIE => Wątek zaczęty przez: 4mala w Wrzesień 19, 2012, 10:02:24 am

Tytuł: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: 4mala w Wrzesień 19, 2012, 10:02:24 am
Jak w temacie mamy problem z tak zwaną lizawką. Aiduszka zrobił sobie coś takiego na jajeczku, prawdopodobnie gdzieś się otarł na spacerze w lesie i postanowił sam się wyleczyć, tylko zamiast samo ozdrowienia mamy problem i to dość duży i bolesny. Zaczyna mi brakować pomysłów.  :th_dash1:Byliśmy tydzień temu u weta, jeszcze nie wyglądało aż tak źle, dostał "Alu " do pryskania ale po dwóch dniach zobaczyłam, że ten preparat nie wysusza tylko jakby zamyka dopływ powietrza i dalej się papra, więc zaczęłam stosować talk z widłaka (już wielokrotnie nam pomógł w różnych stanach zapalnych i lizawkach). Niestety nie mam znaczącej poprawy, wygląda to brzydko, wiem że jest bardzo bolesne, choć Aiduszka nie daje tego po sobie poznać (on tak jak Vector, cierpi w ciszy, nie lamentuje) :<. Może ktoś miał z Was taki problem? Podzielcie się swoim doświadczeniem i rada, proszę.

Dodam jeszcze, że staramy się go pilnować by się nie lizał i by pozostałe chłopaki go "nie leczyły".
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: wadera w Wrzesień 19, 2012, 10:11:30 am
Nie znam się na tym kompletnie, ale ostatnio nasz Czesiu miał paskudny problem z uszami - zrobiły mu się olbrzymie, ropne strupy. Dostaliśmy preparat dla krów (nie wiem w tej chwili jaka nazwa, sprawdzę po powrocie do domu), taka strzykaweczka z lekiem. Powiem, iż po kilku dniach nastąpiła znaczna poprawa. Na dzień dzisiejszy śladu nie ma po ranach. Nasza Wetka leczy tym wiele schorzeń.....
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: madziarsl w Wrzesień 19, 2012, 10:37:50 am
U nas na większość zmian skornych stosujemy oxycort. Póki co pomaga.
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: Aga w Wrzesień 19, 2012, 11:07:49 am
Oj znamy to, znamy....  :giggle:

Rywanol.  :friends:
A jeśli nie masz gustownego abażura - możesz też mu założyć jakąś starą podkoszulkę - uwiązać na grzbiecie, żeby się nie zsunęła.
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: Murka w Wrzesień 19, 2012, 11:18:07 am
Oxycort to wcale nie jest taka niewinna maść "na wszystko", zawiera steryd i nie należy stosować jej bez konsultacji z wetem. Jeżeli zakażenie skóry jest wirusowe lub grzybicze oxycort może dać fatalne efekty. Je też polecam Rivanol
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: 4mala w Wrzesień 19, 2012, 11:29:33 am
Oj znamy to, znamy....  :giggle:

Rywanol.  :friends:
A jeśli nie masz gustownego abażura - możesz też mu założyć jakąś starą podkoszulkę - uwiązać na grzbiecie, żeby się nie zsunęła.

Gustowny abażur jest choć Aiduszka nie podziela naszego zachwytu  :gwizdze:,

Jeśli zaś chodzi o Rivanol to czy on nie rozmiękcza ran?, bo ja mam wrażenie że tu przydało by się osuszyć? Jutro pojadę ponownie do wetki, bo będę w mieście i odnoszę wrażenie, że bez antybiotyku może się nie obejść  :<
Co prawda rozważałam kastracje ale jeszcze nie teraz więc chciałabym wyleczyć mu to biedne jako  :crazy:
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: Aga w Wrzesień 19, 2012, 13:17:33 pm
Absolutnie Rywanol.

Skonsultowałam dla pewności ze swoją wetką
Twierdzi, że u psów jeszcze lepsze efekty w 'osuszaniu' daje Octenisept dostępny w aptece bez recepty.  ;)
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: Murka w Wrzesień 19, 2012, 13:19:42 pm
Rivanol działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie i osuszająco, stosuje się na wszystko co się ślimaczy.
(Oj chyba Ci się pomyliło z tormentiolem)  :th_holeinwall: Możesz też zastosować solcoseryl żel
(octenisept też dobry)
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: Julian w Wrzesień 19, 2012, 14:37:21 pm
Kiedy Julek miał klejnoty ,ciągle miałam ten problem. :naughty:
Niby takie nic ,ale ciężkie do zagojenia.
Oprócz ślimaczenia ,przyklejały mu się do rany włosy ,które odrywane otwierały ranę.
Przycinałam sierść ,odkażałam rywanolem ,osuszałam i pudrowałam alantanem razem z włosami obok.
Chodził w gatkach.
W 100% pomogła dopiero kastracja.
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w Wrzesień 19, 2012, 15:15:25 pm
Ja też powiem: Absolutnie Rywanol

Namoczki, okłady kilka razy dziennie - to najlepszy preparat w przypadku ropiejących ran.
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: wadera w Wrzesień 19, 2012, 20:48:50 pm
Specyfik, o którym wspominałam to "multimastit".
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: Murka w Wrzesień 19, 2012, 22:00:09 pm
Tjaaa.  "Multimastit skład : penicylina prokainowa, siarczan streptomycyny, siarczan neomycyny. Zwalczanie zakaźnych zapaleń wymion" No to już wiemy co mamy w mleku. Smacznego!
Ten preparat to "siekiera", co się dziwić, że jak staje się coś na prawdę poważnego, to okazuje się, że większość antybiotykow nie działa.
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: kajetan w Wrzesień 19, 2012, 22:57:06 pm
Murka bez paniki krowy przy takim stadium stanu zapalnego wymion nie nadają sie do dalszego doju i w 99% trafiają ...na stól w postaci smacznej wołowinki ! jednak niezaprzeczalnym jest fakt stosowania dziesiątek litrów najrozniejszych srodków dezynfekcyjnych /aparaty udojowe,chlodnie/ .ljako surowiec odbierany od producenta podlega bardzo rygorystycznej kontroli a potem...lepiej już nie wnikać w szczegóły.Natomiast maści do pielęgnacji wymion są bardo dobre do pielęgnacji wysusonej skóry,dla mnie lepsze niz drogie kosmetyki.
Wracając do tematu watku to ja jestem zwolennikiem stosowania pioktaniny/podobna jest ludzka fioletka bardzo brudząca/oraz maści cynkowej -bardo ładnie zasusza.
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: bell29 w Wrzesień 20, 2012, 21:58:50 pm
4mala, polecam probiotyk w płynie (firma Probiotics) leczy wszystkie zmiany skórne. Wypróbowałam na swoich zwierzach.
Bardzo sprawdzają się też majtki z gumkami firmy Seni dla osób z problemami urologicznymi ( nie pampersy) - są do kupienia w prawie każdej aptece. Trzeba tylko wyciąć dziurę na ogon- osobiście wypróbowałam na psie po kastracji.
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: 4mala w Wrzesień 21, 2012, 08:56:57 am
Dziękuję za podpowiedzi, na chwile obecna sytuacja wygląda nieco lepiej choć do ideału daleko. Zaczęłam przemywanie by nie odcinać a tym bardziej nie odrywać włosków co się przyklejają do rany i w dalszym ciągu przesypuję widlakiem. Wygląda na to, że pobyt w mieście mu służy, ponieważ miał kontrolowane spacery i pielęgnacje klejnotów po każdym z nich i widać poprawę ale niestety na wsi mam już z tym większy problem  :crazy:, ponieważ Aiduszka ma swój punkt obserwacyjny na podwórku i za nic w świecie nie chce przekazać funkcji stróża Vectorowi (chyba ma świadomość, że berneńczyk i rola stróża nie zawsze idą w parze  :naughty:)

4mala, polecam probiotyk w płynie (firma Probiotics) leczy wszystkie zmiany skórne. Wypróbowałam na swoich zwierzach.
Bardzo sprawdzają się też majtki z gumkami firmy Seni dla osób z problemami urologicznymi ( nie pampersy) - są do kupienia w prawie każdej aptece. Trzeba tylko wyciąć dziurę na ogon- osobiście wypróbowałam na psie po kastracji.

Bella29, dzięki wskoczę dziś do apteki może dostanę ten probiotyk
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: anula w Wrzesień 21, 2012, 09:37:52 am
U nas do wszelkiego odkażania i gojenia rewelacyjnie służy Octenisept.
Tytuł: Odp: "lizawka"
Wiadomość wysłana przez: 4mala w Październik 10, 2012, 12:25:15 pm
Po 3 tygodniach mogę powiedzieć, że opanowaliśmy już sytuację, pojawiła się nowa skórka i strupek też jest już co raz mniejszy.
W naszym przypadku jednak pomógł nam widłak zasypywany 2-3 x dziennie
Ale żeby nie było nudno teraz walczymy z uchem  :zla: