www.pasterzeforum.pl » ROZMOWY O WSZYSTKIM I O NICZYM » HYDE PARK (Moderator: Aga)
 » Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu

Autor Wątek: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III  (Przeczytany 444427 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Delicja

  • Aktywny Użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 398
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1635 dnia: Styczeń 24, 2013, 21:53:16 pm »
Klik, klik - poszlo:)

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

Offline Ani@

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 5807
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1636 dnia: Styczeń 25, 2013, 08:28:28 am »
Nikon  :kiss:

Dziś przy - 18 stopniach mrozu nasze autko powiedziało: NIE jadę!  :gwizdze:

Zaliczyłam marszobieg z czwórką dzieci do szkoły, całe szczęście nie jest baaardzo daleko  8)

Waga łazienkowa jeszcze nie nabyta więc wciąż błoga nieświadomość mi towarzyszy  :tease:
Wsparcie dietetyka to super sprawa! Z rozmów we znajomymi wiem jak jest to pomocne.

Trzymam kciuki za nasze "postanowienia noworoczne"  ;)

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

Offline Ani@

  • Przyjaciel Fundacji
  • ***
  • Wiadomości: 5807
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1637 dnia: Styczeń 25, 2013, 09:00:04 am »
Psia stołówka  :grin:


Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

Offline aneta i Wiktor

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3396
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1638 dnia: Styczeń 25, 2013, 09:45:42 am »
pomysłowa ta stołówka  ;)
Aneta, Wiktor, Baja(*), Barina (*), Luna, Dona, Adonis i Gizmo
Bajeczko, kocham, bardzo tęsknię, pamiętam .....

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

4mala

  • Gość
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1639 dnia: Styczeń 26, 2013, 10:08:30 am »
Strasznie dawno nie dawalismy znaku z naszej prawie odciętej od świata śnieżnej krainie (pod oknem mam zaspy sniegu do wysokości parapetu  :crazy:, mam juz dość tej zimy, tym bardziej, ze jako że to pierwsza zima na wsi ciągle mamy jakieś przygody (stawiany komin przy - 10, każdorazowo wychłodzony dom po całym dniu w mieście, osatanio mielismy 5 stponi w domu) dlatego ja chcę wiosny!!

Oczywiscie psiuty, też nie daja się nudzić, 2 tygodnie temu Aido wrócił z podwórka z wbitym gwoździem w przednia łapę (nie wiem skąd się znalazł gwóźdź, w 40 cm śniegu), ja oczywiście bez auta sama w domu  :th_dash1:, chwała że mamy weterynarza, który dojeżdża do domu. I taki sposobem miałam "operację " na dywanie w kuchni, bo Aido miał go wyjmowanego pod narkozą. Jak wyzdrowiał białas, to teraz Vector ma zastrzał przy paznokciu tylnej łapy, wyglada strasznie, ropa, opuchlizna. Niestety ja jeszcze nie dostrzegam by się gioło, pomimo antabiotyku i widłaka. Pilnowanie 24h na dobę i Vectora i Aido, który jako "biały kitel" chce go leczyć. Może ktoś z Was walczył z zastrzałam u psiuta i może podzielic się ze mną doświadczeniem?

Ja nadal po wypadku jestem na zwolnieniu, nie sadziłam ze tak długo będzie to trwało, i nadal trafiaja się dni bardzo ciężkie. Do tego dochodzi probleme z przełamaniem się do jazdy samochodem, więc tylko wiosna może mnie uratować  :zla:

Ale jest jeden dobry aspekt zwolnienia, po raz pierwszy od wielu lat udało mi się złapać parę kg i zaczynam juz przypominać ludzika a nie anorektyczkę  :th_cooking:

Pomimo -15 za oknema ale jednak ze słońcem zagladającym w okno życzę miłego weekendu i odpoczynku  :naughty:

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

Offline Nika

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1873
  • Płeć: Kobieta
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1640 dnia: Styczeń 26, 2013, 10:50:08 am »
Pilnowanie 24h na dobę i Vectora i Aido, który jako "biały kitel" chce go leczyć. Może ktoś z Was walczył z zastrzałam u psiuta i może podzielic się ze mną doświadczeniem?

Polecam babciną metodę. Moczenie w bardzo ciepłym, mocnym wywarze ze skrzypu. Sprawdzone na sobie, działa. ;)
"Przeciętny pies jest przyjemniejszym człowiekiem od przeciętnego człowieka" - Andrew A. Rooney

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

Offline Camara

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 4037
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1641 dnia: Styczeń 26, 2013, 12:49:39 pm »
Pewnie znacie, ale warto sobie przypomnieć  :lmao:

12 sierpnia.
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pęknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.

14 października
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniale! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.

11 listopada.
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić cos tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, że wreszcie zacznie padać śnieg.

2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdowa. Zrobiliśmy sobie świetna bitwę śnieżną (wygrałem) a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Bieszczady.

12 grudnia.
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce.

19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę dojazdowa nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.

22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, ze pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!

25 grudnia
Wesołych kwiatekonych Świat! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego...przysięgam - zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia drogi solą, żeby rozpuściła to cholerstwo.

27 grudnia
Znowu to białe gówno napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia piec centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?

28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt piec centymetrów tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtają nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb.

4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te pieprzone zwierzaki. Ze tez myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!

3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej pieprzonej soli, którą posypują drogi.

18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach.



Z pozdrowieniami dla 4mala  ;)

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

Monik

  • Gość
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1642 dnia: Styczeń 27, 2013, 11:39:44 am »
Pozdrowienia z Bieszczad :terefere: :grin:

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

aggamar

  • Gość
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1643 dnia: Styczeń 27, 2013, 15:30:41 pm »
Camara, po raz kolejny doprowadzilas mnie do lez -  tym razem ze śmiechu :emotbern:.  Rodzinka przerwala oglądanie skoków, a psy w dziwny sposób zerkaly na mnie, gdy ryczałam ze śmiechu. SUPER!!! :laugh:

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

Offline sabamlis

  • Nowy Użytkownik*
  • *
  • Wiadomości: 4364
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1644 dnia: Styczeń 27, 2013, 15:31:45 pm »
Pozdrowienia z Bieszczad :terefere: :grin:
i co macie dużo śniegu ;)
Marysia
"Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu. Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas, gdy jesteś równie głodny jak on"
Jack London

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

aggamar

  • Gość
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1645 dnia: Styczeń 27, 2013, 15:49:37 pm »
Tak w ogolę, to nie tylko w Bieszczadach tyle śniegu. Wczoraj zaliczalam 25 minut odsniezania, po czym biegiem do piekarnika obrocic mięso i z powrotem do Łopaty. I tak przez jakieś dwie i pol godziny :th_dash1:

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

Offline ElzaMilicz

  • Pasterz
  • *****
  • Wiadomości: 7774
  • Veritas odium parit.
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1646 dnia: Styczeń 27, 2013, 16:03:07 pm »
Nie ma tego złego co by na dobre...  :grin:  mięsko potem musiało smakować wyśmienicie.   :th_0girlcupcake:
...zło jest banalne, dobro niepojęte;  bez wiary przewracamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry...
Nara* Tina* Szila* Meda* Aza Jaga

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

aggamar

  • Gość
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1647 dnia: Styczeń 27, 2013, 22:40:11 pm »
 :th_cooking: Pychotka  :th_0girl_dance:

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

4mala

  • Gość
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1648 dnia: Styczeń 28, 2013, 08:10:01 am »
Pilnowanie 24h na dobę i Vectora i Aido, który jako "biały kitel" chce go leczyć. Może ktoś z Was walczył z zastrzałam u psiuta i może podzielic się ze mną doświadczeniem?

Polecam babciną metodę. Moczenie w bardzo ciepłym, mocnym wywarze ze skrzypu. Sprawdzone na sobie, działa. ;)

A mogę poprosić o jakąś dokładniejszą instrukcję, jaki to mam być skrzyp (suszony, jakiś z herbatki ?) My z domowych sposobów znamy i stosujemy tylko widłaka (w formie takiego pyłku, pudru)

Camara, dziękuję za "opowieśc" czasami tak właśnie się czuję ale nie zamierzam się poddać tylko przetrwać choć bywa ciężko i chwilami mam już tak serdecznie dosyć tej zimy. A obawiam się, że do nas odwilż nie zdąży dojść by zmiana była zauważalna i znowu nas zmrozi  :th_dash1:. I tak dzień w dzień odśnieżanie po ok 2,5 h czasem mam wrażenie że Polska pogoda nas się nie tyczy tylko Białoruska  :crazy: Jak pomyślę, że jeszcze kalendarzowo przed nami 2 miesiace zimy to ręce mi opadają ale z drugiej strony już miesiąc za nami  8)

Miłego dnia  :grin:

Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III

Offline aneta i Wiktor

  • Aktywny Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3396
Odp: Poranno-wieczorny wątek dla kawoszy i nie tylko ... cz.III
« Odpowiedź #1649 dnia: Styczeń 28, 2013, 10:04:25 am »
W zimowy śnieżny poranek zapraszam na gorącą czekoladę



i życzę miłego początku  tygodnia  ;)



Aneta, Wiktor, Baja(*), Barina (*), Luna, Dona, Adonis i Gizmo
Bajeczko, kocham, bardzo tęsknię, pamiętam .....


 



Estalia by Smf Personal