Od wczoraj pod naszą opieką.
Foty i opis później...
________________________________________________________________________________
Tuż przed
Świętami Wielkanocnymi przybłąkał się na budowę, na której pracuje
Babu.
Co było robić ? Udawać, że nic się nie zdarzyło ? Odwrócić głowę by nie widzieć i nie zapamiętać ?
Głodny, zmarznięty, zapchlony, zakołtuniony, brudny, zdezorientowany maleńtas...
Nie od razu chciał podejść do człowieka, kulił się i uciekał w popłochu. Podniesiona ręka nie wróżyła dobrze...
W końcu zapach kiełbasy zdziałał cuda.
Oli ma za sobą 1 rok życia i dużo doświadczeń związanych z ludzkimi zachowaniami.
Zarówno pozytywnymi jak i tymi najbardziej bezmyślnymi.
Jego sierść wymaga regularnej pielęgnacji, inaczej natychmiast plącze się i zamienia w okrywę z filcu.
Właśnie taki filc usuwaliśmy nożyczkami przez kilkanaście godzin (z przerwami na rozprostowanie kości).
Mimo nienajlepszych przeżyć to psiak tryskający energią, uśmiechnięty, niekłopotliwy, kochający dzieci.
Bliźniaki mówią o nim - ZABAWECZKA.
Oli ma problem z lewa tylną łapą. Czeka go konsultacja u ortopedy.