www.pasterzeforum.pl
ZDROWIE I PIELĘGNACJA => ZDROWIE => Wątek zaczęty przez: Milla w Kwiecień 07, 2011, 17:15:20 pm
-
O tym, ze rok będzie w nie obfity, to wiedzieli wszyscy. A ja właśnie zgarnęłam jednego spacerującego po Maji i jednego wyciągnęłam jej z szyi :zla:
Największy problem mam z tym, czym ją zabezpieczyć... Na razie używamy Fiprexu, ale chyba przejdziemy na obróżkę i zobaczymy na ile to jest skuteczniejsze...
Macie jakieś sugestie? :th_escapejar2:
Po za zamknięciem psa pod kloszem, na gołym betonie?
-
Jesli Maja jest z tych bardziej odpornych na specyfiki nalezy stosowac i obrozke i nakroplenie , tylko zeby srodki odstraszajace byly rozne w obrozy i nakropleniu. Pozatym sprawdzic obroze bo wiele z nich nie jest tak naprawde antykleszczowa. Psy roznie reaguja na preparaty, to co jest dobre dla jednego nie dziala na innego, dlatego jesli jeden preparat zawodzi nalezy sprobowac kolejny.
-
No cóż kleszcza pies może złapać nawet na własnym podwórku
Widzę tutaj wyższość białego psa nad czarnym :grin: - na białym lepiej widać spacerujące kleszcze.
Ja staram się zawsze przeczesać psy po spacerze i wyłapać nie wbite jeszcze osobniki
-
Właśnie odkryłam niedawno obróżkę tylko na kleszcze, która działa do czterech miesięcy. I przynajmniej spróbuję ;)
Maję oglądam na ogół raz dziennie, ale to przeczesywanie to jest dobry sposób, dziękuję :kiss:
-
Witam
Ja dla swojego bernusia kupuję Fiprex XL i raz w miesiącu wcieram od karku na wysokości uszu aż do nasady ogona, a także troche między przednimi łapkami na wysokości mostka i na bokach. Oprócz tego na wszelki wypadek stusuję obrożę przeciwkleszczową, chociaż ponoć bardziej się sprawdza u krótkowłosych ras, ale barier przeciwkleszczowych nigdy dość. Pasażerów na gapę z łąki owszem przynosi, ale jeszcze żaden nie był wbity, znajduję jedynie półżywe, podtrute osobniki. Kleszczy u nas pod dostatkiem, bo mieszkamy pod samym lasem, a Karmel uwielbia latać po krzaczorach i przycinać paszczą równo z trawą wszelkie badylce.
Czasem się zastanawiam, czy sama nie powinnam nosić takiej obróżki, bo i ze mnie te bestie robią sobie darmowy pekaes do ciepłego domku :th_dash1:
-
podobno są takie bransoletki na ręce dla ludzi, a przynajmniej były w zeszłym roku...
-
Dziękuję za podpowiedź, popotam w zwierzakowych sklepach, ale chyba będę musiała ze cztery sztuki nabyć, na rece i na nogi, bo te cholerce w nogawkach się przemycają, na włosach, w warkoczu też juz kilka przyniosłam. W lesie w czterech bransoletach na wszystkich członkach będę wyglądać jak buszmeński tancerz, ale jeśli to ma mnie ochronić... :th_0girl_spruce_up:
-
Znalazłam tutaj: http://www.2future.pl/Produkt/380/opaska_przeciw_komarom
Ale jak sie zacznie sezon to pojawią sie prawdopodobnie też na allegro ;)
-
Te bransoletki to ściema. :tease2:
Najlepszy jest środek Bayera dla ludzi przeciwko kleszczom i komarom. Przed wyjściem spryskać dokładnie ubranie i włosy. W domu otrzepać dokładnie ubranie i tyle. U nas na wsi też zatrzęsienie tego dziadostwa, na szczęście nie roznoszą jak na razie chorób, jak te zmutowane, warszawskie. :tease2:
A dla psów obroża Kiltix, ale działa dopiero po 2-4 dniach od zalożenia, przez 4 miesiące.
-
Zaczęło się i to ostro,
wczoraj wyciągałam obu Długim kleszcze z uszu
a dziś białasom z powiek :crazy:
Z doświadczeń lat ubiegłych wiem, że jedynie skutecznie działa obroża Kiltix
na duże psy kosztuje ok. 60 zł - za to działa cały sezon.
Problemem jest tylko przykry, chemiczny zapaszek unoszący się po domu.
Trudno - wytrzymam.
Równie skuteczny jest ADVANTIX - spot. Tyle, że zabija.... ceną (właściciela), a działa ok. 6 tygodni :wub:
-
Wtrącę swoje 3 grosze ;)
U nas świetnie się sprawdza obroża PREVENTIC lub tańszy zamiennik CONTRA-TIX (jest tańszy ponad dwukrotnie a skład identyczny-amitraza, tylko inny %).
Gdy pryskałam dziewczyny samym FIPREX'em miały pasażerów na gapę-gdy pryskam i noszą jeszcze obroże-tfu, tfu.... po każdym spacerze pusto 8)
-
Moj Bono mial obroze Kiltix i byl nakroplony Fiprexem, niestety nic nie pomagalo kleszcze sie go trzymly mimo zabezpieczen(niestety zachorowal na bebeszje i choc nie od niej odszed to sie przyczynila do jego smierci)
Saba ma inne futro i jak narazie odpukac, ani razu nic nie przyniosla(stosuje Fiprex)
-
My używamy SABUNOLU (spot on) i dopukać jest spokój. Zastanawiam się jeszcze dodatkowo nad obróżką, przynajmniej dla Indi, bo Kenziowi, przy jego wadze wystarczą chyba krople.
-
My stosujemy Advantix. Mając 4 psy obawiam się, że mogą lizać sobie nawzajem te obroże. Nasze panny robią poranną toaletę czyszcząc się tu i ówdzie jedna drugą. Nie wiem, czy moje obawy są słuszne, czy takie przypadkowe polizanie może być szkodliwe? Chyba, żę można te obroże zakładać i zdjemować wielokrotnie podczas dnia.
-
Mam podobny dylemat co Guard. Tylko u mnie towarzystwo zabawowe gryzie się i tarmosi po szyjach
-
Nie miałam jeszcze preventica, więc nie wiem czy można go zdejmować. Kiltix owszem, ale u nas nie zdał egzaminu :crazy: Poza tym jeśli ktoś ma psa "dowodnego" :naughty: to preventic jest lepszy, bo można się moczyć :giggle: Nero jest uczulony na advantix. Używamy frontline i w razie wypadów leśnych dodatkowo obrożę 8) Niestety w zeszłym roku mimo kropli i obroży w łódzkiem (zagrożony teren) złapał babeszjozę :'( Nikula przywiozła pasażera na gapę od Agi, na szczęście nieszkodliwego. U nas jeszcze spokój, ale psiury już zakroplone :th_0girl_dance:
-
Nasze suczyska też zakroplone. Sawa sprawdzającym się nam od lat Fiprexem XL, a Junka Frontlinem po ray pierwszy.
-
U nas Frontline się nie sprawdzał - być może pomorskie kleszcze się na niego uodporniły :th_0girl_hysteric:
Mam podobny dylemat co Guard. Tylko u mnie towarzystwo zabawowe gryzie się i tarmosi po szyjach
No właśnie, my też mamy ten sam problem. Kenzo wiecznie wisi Indiance na szyi, uczepiony jak kleszcz :terefere:
-
Nie wiem czy mam na 100% rację, ale mnie się zdaje, ze polizanie obroży z amitrazą (Preventic lub Contra Tix) przez psa nie jest szkodliwe dla niego, gdyż amitrazy używa się nawet do smarowania skóry i sierści w leczeniu nużycy.... Także sądzę, że dopyszcznie psom nie powinna szkodzić (co innego wodne stworzonka i pszczoły-dla nich amitraza zabójcza).
Aha-moje panienki też się gryzą po szyjach i za obroże szarpią-teoretycznie jestem spokojna, że im nie zaszkodzi :nerd:
-
Krwiożercza bestia z Kenzusia :cheesy:
-
To i ja sie podziele - u nas sprawdza sie Sabunol krople! Zarowno dla malych jak i dla duzych, tylko oczywiscie ilosc dobrana do wielkosci psa! Widocznie rzeczywiscie na pomorzu kleszcze na niego sa wrazliwe :naughty:
Nie wiem jakie Wy macie doswiadczenia, ale mnie uprzedzano i w sklepieZOO i u weta, ze powinno sie stosowac albo jedno albo drugie, czyli albo krople albo obrozke.
Dodatkowo mowiono, ze jesli pies sie lubi moczyc to lepsze sa krople, bo obrozke coprawda mozna zdjac do plywania, ale zanim zacznie znow dzialac po kapieli to troche czasu mija, bo trzeba czasu zanim puder z obrozki znow sie rozprowadzi na siersci.
Fakt, ze krople (przynajmniej Sabunol) tylko na 4 tygodnie starczaja, a obrozki sa i takie co na 7msc.
-
Zuzalon!
Właśnie w preventicu można się moczyć :emotbern: Jako właściciel berneńskiego wodołaza sprawdziłam to dogłębnie i bardzo ubolewałam nad tym, że w zeszłym roku obróżka nie była dostępna ;)
-
O to dobrze wiedziec :grin: bo idzie lato ;)
-
Skropiłyśmy się w zeszłą sobote, a dzisiaj wyciągnęłam kolejnego.... :zla:
Pora chyba kupić obróżkę...
-
Ja oprócz środków chemicznych podaję też tabletki czosnkowe.
Mieszkam w lesie , więc kleszcze u nas to niestety codzienność :th_dash1:.
-
tabletki czosnkowe? co to takiego i jak to działa?
-
Mnie tez to zaintersowalo, zwlasza ze mowi sie ze czosnek jest trujacy dla psow?
-
Czosnek tak ale podobno tabletki można podawać(wiem to z kilku źródeł).
Firma ARION produkuje takie tabletki czosnkowe dla psów.Ja ich jeszcze nie miałam ale muszę kupić.
Moim psiakom kupuję w aptece.
Znajoma hodowczyni nowofundlandów mówiła że skutecznie odstraszają kleszcze , pchły i inne robactwo.
Oni swoim psom nie podają żadnych środków chemicznych.
-
Mnie tez to zaintersowalo, zwlasza ze mowi sie ze czosnek jest trujacy dla psow?
Nieprzetworzony jest "trujacy".
W preparatach i tabletkach znajdują się wyciągi z czosnku.
Produkuje je wiele firm.
-
Moim psiakom kupuję w aptece.
Rozumiem ze taki jak dla ludzi np: Aliofil, jak czesto go podajesz?
-
Daję codziennie do jedzenia , właśnie Aliofil.
Podaję po 2 tabletki ale chyba muszę zwiększyć dawkę.
-
Sluchajcie, a czy kleszczy sa rzeczywiscie rozne rodzaje? Ja ostatnio sie zastanawialam nad tym, bo widzialam juz i takie z jasnym/bialawym odlokiem, czerwonym i czarnym... Moze to jest tak, ze na rozne rodzaje kleszczy rozne srodki sa (nie) skuteczne... hmmm :th_Laie_62B:
-
Tak, jest wiele gatunków kleszczy i każdy z nich ma inną wrażliwość na dany środek, raczej nie ma takiego preparatu, który działa jednakowo na wszystkie gatunki. Łączenie kropli i obroży zwiększa "zakres", oczywiście pod warunkiem, że są w nich różne środki. Dobrze jest zorientować się, jakich gatunków jest najwięcej w regionie i stosować to, co akurat na te działa. Oczywiście to nie takie proste, bo trzebaby oznaczac fachowo każdego znalezionego kleszcza... Podobno Sanepid posiada taką wiedzę, ale nie sprawdzałam.
Podobno też różnice w skuteczności środków wynikają z różnic w osobistej chemii skóry psów, skład chemiczny tzw. warstwy łojowej, bo to w niej środek się rozprzestrzenia, ma na to wpływ.
A skąd ja taka mądra? :cheesy: A bo sie obczytałam po zęby i jeszcze opinii u fachury od robali zasięgnęłam :th_0girl_curtsey:
Wyczytałam, że kleszcze szczególnie interesują duże, jasne obiekty. (No, to taki Podhalan to jest coś dla kleszczora! :naughty: ) Fakt u ludzi to sie sprawdza, na ciemne ubranie mniej ich spada niż na jasne. U psów to ostatecznie chyba nie robi różnicy, i jasne i ciemne łapią krwiopijców.
Podzielę się jeszcze jednym. Kiedyś zobaczyłam w sklepie zoologicznym bardzo ładną obrożę przeciwpchłowo-przeciwkleszczową. Ładną! A dotąd znałam tylko takie, które uważałam za brzydkie, z burego tworzywa. Estetyka obroży nie jest oczywiście ważna, ważne jest zdrowie psa, ale moja starsza sunia jest taka półgładka, więc na niej widać taką obrożę... To bylo przed sezonem, pomyślałam sobie - spróbuję, jeśli nie będzie skuteczna, to jeszcze zdążę kupić coś innego, zanim nadejdzie najgorszy sezon. Okazała sie super skuteczna. Ba! , skuteczniejsza od Kiltix , a dotąd nie znałam żadnej choćby dorównującej kiltix. Dodatkowym atutem bylo to, że wtedy ta obroża w rozmiarze na dużego psa kosztowała ok. 10 zł !! Ładna, w takie kolorowe tęczowe paseczki, zapinana na wygodny zatrzask, skuteczna i tania! Cud? :th_laie_59: Skoro podajemy tu nazwy różnych innych produktów, to chyba mogę podac i nazwę tego. To jest obroża firmy "Pchełka". Niestety cuchnie tak samo, jak np. Kiltix. Z powodu tego zapachu w tym roku zastosowałam krople, w kwietniu Frontline (prod. francuska), a potem pani wet poleciła identyczny środek Fipryst, tylko troche tańszy, bo produkowany przez słoweńską firme Krka ( to renomowana firma, nie jakaś "kozia wólka mniejsza" :-) ) Rzeczywiście działa tak samo jak Frontline, polecam, bo jest taniej, licząc jedno zakrapianie na miesiąc, to w całym sezonie jest oszczędność od 100 do nawet 200 zł na jednym psie, zależnie od wielkości.
-
No, pieknie! Coś mnie tknęło i zerknęłam, co tu napisałam. Napisałam bzdury :laugh: Dokładnie to dwie bzdury.
Oto moje poprawki.
To obroża nazywa sie "pchełka", a produkuje ją Laboratorium Organiczne "Lab" z Jaworzna.
Krople firmy "Krka" nazywają sie Fypryst.
-
Wielkiego doświadczenia nie mam, ale za namową weta stosuję krople FYPRYST (zarówno dla Soni jak i Gorana) i na razie nie narzekam. Z Gorana wyjęłam dotychczas jednego, dwa dni po przywiezieniu go do domu. Całe szczęście, że okazał się bezproblemowy. Na Sonię śmiały wejść aż trzy w czasie jednego spaceru, ale podczas przymierzania sie do wyjęcia podtrute kleszcze po prostu same wychodziły. Czyli te krople działają. Dodatkowo przed każdym wyjściem do lasu czy na łąkę spryskuję je Exnerem. Nie chcę zapeszyć, ale jest OK.
-
Kleszcze jeszcze atakują ! właśnie wyjełam 6 sztuk z futerka. Tydzień temu gromer i nie zakropliłam myślałam ,że już po kleszczach a tu taka nieprzyjemna niespodzianka.
-
jeśli jest ciepła zima trzeba zabezpieczać psy
niestety kleszcze nie poszły spać jak widać :chytry:
-
Mój Bruno drugą babeszjozę miał pod koniec grudnia.. Ja zabezpieczam swoje burki cały rok. Trudno, za bardzo się boję konsekwencji kolejnej babeszjozy u mojego chorowitka :<
-
Po przeczytaniu powyższych postów zamówiłam kolejną partię fyprystu :naughty: Lepiej zapobiegać niż leczyć.
A małymi literami powiem, że miałam nadzieję zamówić dopiero na wiosnę
-
jeszcze nie bylo mrozow i kleszcze sa dalwj aktywne, ale niebezpieczne sa cala zima, bo w cieplejsze dni (w trakcie odwilzy) spadaja z drzew czy krzakow prosto na nasze futrzaki
-
Zielono mi... aż za bardzo. Uczę się żyć w tej demokracji i ciągle nowe mnie napada.
Dawniej kleszcze tak nie podskakiwały, albo nie aż tak, żeby jakaś ...szjoza z tego była, abo inny zaraz.
Prócz grzebania w kudłach, do wiosny nie dostałem żadnych wytycznych. A na wiosnę mam się dopiero dowiedzieć co mnie czeka i dostać, co potrzebne żeby... Tak mnie miejscowe mądre ustawiło (do tej wiosny), słusznie za głupa w tej branży mając. Złe było, jak zobaczyło ten paseczek, po którym mnie sumienie nie swędziało a GP się drapał nadal i nawrzeszczało na mnie, że takie -pip-, to se mogę na sobie wieszać albo se wsadzić, a nie na znoju i dumie Pasterzy oszczędzać.
Wobec powyższego: uprzejmie proszę, mnie (ciemnej, zastygłej masie) wyoślić, krok po kroku, co mam zrobić w kwestii tej ...szjozy, aby Starania Pasterzy nie zniweczyć a w dobrym zdrowiu i z dala od tych szjozów przez zimę przeprowadzić. Gdzie i co zamówić i jak i gdzie dawać. W otwór, czy na naokoło i ile. :nerd:
"Uwaga - podczas pisania wysłano nową odpowiedź, może chcesz przejrzeć swoją wiadomość?" - Chciałbym, ale nie wiem jak, więc niech się dzieje co chce.
-
GP - formy zabezpieczenia przeciwko pchłom/kleszczom są w zasadzie 2, a może nawet 3
Obroże - moje psy osobiście używają Killtix, krople spot-on (zakrapla się na karku), jest duży wybór na rynku: Frontline, Fypryst i inne. I trzecia metoda to naturalne preparaty. Niektórzy łączą krople z obrożami, ale nie wszystkie można.
Wszelkie zabezpieczenia dostępne są u weterynarza, sklepach zoologicznych lub w internecie. Co do skuteczności ...... jest różnie w różnych rejonach Polski.
Przed zakropleniem nie należy psa kąpać, ani też chyba 2 dni po również. Obrożę też trzeba zdejmować prze kąpielą psa.
-
Zielono mi... uprzejmie proszę, mnie (ciemnej, zastygłej masie) wyoślić, krok po kroku, co mam zrobić w kwestii tej .... Gdzie i co zamówić i jak i gdzie dawać. W otwór, czy na naokoło i ile. :nerd:
Troche juz i u nas bylo na ten temat, polecam
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=271.0
-
na temat obroży zabezpieczających osobiście widziałam psa w typie ONKA ,który mial takową ale nie działała na tak duża powierzchnię -w okolicach zadu/nasada ogona i wewnętrzne strony uda/ kilkanascie kleszczy.Dobrana byla właściwie /xxl/ i pani była bardzo zdziwiona znaleziskiem. Ja osobiście nie jestem zwolennikiem obroży przeciw pchłom i kleszczom, a już gdy małe dzieci mają kontakt z futrzakiem w takim "ustrojstwie" . żeby nie było nieporozumień to jest moja osobista ocena.
-
Zielono mi... uprzejmie proszę, mnie (ciemnej, zastygłej masie) wyoślić, krok po kroku, co mam zrobić w kwestii tej .... Gdzie i co zamówić i jak i gdzie dawać. W otwór, czy na naokoło i ile. :nerd:
Troche juz i u nas bylo na ten temat, polecam
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=271.0
Połączyłam wątki ;)
-
My używamy na raz kropli i obrozy.. Ale u nas naprawde jest jakieś zagłębie kleszczy i chorób odkleszczowych..
-
Harkon - a jakie łączycie krople z jaką obrożą?
-
Też byłabym zainteresowana odpowiedzą na to pytanie ;)
-
a czy szczeniakom też zakłada się obroże? i czy kropi się krople? Kika ma 14 tygodni, czy ją już też powinnam zabezpieczać takimi specyfikami?
-
Frontline można stosować powyżej 8 tygodnia życia. Musisz przeczytać info na preparacie lub zapytaj weterynarza. ;)
-
Bardzo serdecznie dziękuję. Jakoś, dotąd kleszcze omijały moje psiaki a i tiochnika w pieriod paszła... i znowu pora się uczyć.
-
Frontline można stosować powyżej 8 tygodnia życia. Musisz przeczytać info na preparacie lub zapytaj weterynarza. ;)
OK. dzięki Nika
-
czy ją już też powinnam zabezpieczać takimi specyfikami?
Nie tylko powinnaś, ale MUSISZ. Szczeniaki są bardzo podatne na choroby odkleszczowe.
-
Co ja bym bez Was zrobiła? :wub: :kiss: U weta Kika była w czwartek i nic nam nie powiedzieli o zabezpieczaniu przeciw kleszczom, tylko o odrobaczeniu.
Dziękuję :heartbeat:
-
reneczek mieszkając w mieście macie trochę mniej okazji do złapania kleszcza
za to większe, by od innych psów lub kotów złapać pchły więc zabezpieczyć się warto.
-
A ten Frontline to jest tylko na kleszcze czy pchły również?
-
Ja zabezpieczam Sabine obroza Sabunol i kropelkami Fypryst. Obroza chroni przez 4 miesiace przed kleszczami i 6 przed pchlami, mozna stosowac u szczeniaka powyzej 3 miesiecy. Taki uklad sprawdza sie u Saby, ale prawda jest taka ze kazdy pies jest troszke inny, inaczej reaguje na rozne preparaty, nalezy probowac, jak cos zawodzi stosowac inny srodek.
-
A ten Frontline to jest tylko na kleszcze czy pchły również?
Chyba wszystkie przeciwkleszczowe specyfiki zabezpieczają też przed pchłami. Nie musisz kupować wlaśnie Frontline, są tańsze odpowiedniki: Fypryst, Fiprex i inne. W necie na pewno znajdziesz, od kiedy można je u psów stosować i możesz je też zamówić. ;)
-
Osobiście uważam, że najlepszy jest Sabunol, a na pewno najlepiej sprawdza się u moich psów. Inne specyfiki zawodziły, a Sabunol nie :th_0girl_curtsey: W miesiącach od marca do października stosuję krople (myślę, że są bardziej skuteczne, ale też droższe, bo trzeba je podawać co 3,5 tygodnia), a od listopada do lutego, kiedy zagrożenie jest mimo wszystko mniejsze, zakładam obrożę (jedna właśnie na 4 miesiące). Kiedyś próbowałam łączyć krople sabunola z obrożą bayera (skład na to pozwala), ale myślę, że to tylko mnie bardziej uspokajało, ponieważ obroża bayera jest (z mojego doświadczenia) delikatnie mówiąc beznadziejna. Może i zabezpiecza przed pchłami, ale kleszcze mają ją w nosie :crazy: Próbowałam też łączyć sabunol w kroplach z obrożą kiltixa (skład ok), ale obroża kiltixa nie jest wodoodporna, co przy moich wodolubnych psach jest dużym mankamentem :crazy: Moje psiury prawie na każdym spacerze zażywają kąpieli, co wiąże się z tym, że albo ściągam obrożę i pozostawiam psy niezabezpieczone, albo zapominam o jej ściągnięciu, a wtedy ona się moczy i przestaje skutecznie ochraniać :< Sabunol obroża jest co prawda wodoodporna, ale łączyć jej z kroplami tej samej firmy oczywiście nie można. Także w sezonie kleszczowym pozostaję przy często podawanych kroplach - na szczęście jak do tej pory, przy przestrzeganiu 3,5 tygodniowych cykli, zawsze były skuteczne w 100 % :th_0girl_dance:
-
My od kilku lat stosujemy obroze Preventic i krople Fiprex lub Fypryst. Na razie, odpukać, się udaje..
-
Myśmy zostały przy Fiprex'sie i nie było żadnego kleszcza...
-
U naszego niestety preparaty płynne nie dawały rady mimo stosowania w odpowiednich terminach dopiero obroża zaskutkowała. Weterynarz powiedział nam , że preparat Frontline jest np. na kilka odmian kleszczy , a tych odmian jest więcej , a na wiecej działają oboże.
-
Niestety u moje psa Fiprex okazał się nieskuteczny :<
Ale myślę, że każdy preparat typu spot-on byłby nieskuteczny, ponieważ mój pies przez alergię często miał na skórze rany, które ograniczają pole działania tych środków. Alergia której przyczyny do końca nigdy nie poznałam ujawniała się zawsze w okresie od wiosny do późnej jesieni co walkę z kleszczami bardzo utrudniało.
Obroży próbowałam, ale nie mógł ich nosić. Po dwóch godzinach od założenia miał czerwone oczy i stawał się osowiały.
-
No tak u naszego nie było żadnych niekorzystnych objawów. Chyba trzeba próbować i starać się w miarę mozliwości indywidualnie dobierać środek dla piesia.
-
Nam Kropa chorowała już dwa razy na Babeszjozę :< . Za drugim razem było już zagrożenie (z mamą byłyśmy same w domu bez auta ,a Kropa coraz gorzej się czuła) ,ale na szczęście szybka interwencja weterynarza z pobliskiej weterynarii :th_0girl_witch: uratowała psinę. Teraz po tych przejściach Kropa ma w złym stanie wątrobę na ,którą musimy musimy zwracać szczególną uwagę.
-
Sezon kleszczowy 2012 uważam za otwarty. :crazy:
Mój kot przytargał aż dwa. :crazy:
-
Czas zaopatrzeć się w Fiprex :<
-
Mrozy nas chroniły, ale teraz na słońcu te cholery wyszły i są na maksa głodne.. Trzeba bardzo uważać.
-
Mam pytanie techniczne, jak konkretnie wygląda Wasz przegląd futrzastych po spacerze? No bo łyse to jeszcze.
Weterynarz polecił nam advantix spot on, ale w dawce dla największych psów, o rozmiar większych od Karmeliśki i kazał wylać całość, podobno właśnie ze względu na futrzastość. A właściwa dawka u długowłosych jest według niego nieskuteczna. Podobnie podważył skuteczność Fiprexu i tego drugiego na F, ale może to u nas od południa Warszawy tak jest.
-
U mnie nie wygląda - już dawno zrezygnowałam,bo to jest bez sensu w tym czarnym grubym futrze. Zabezpieczam podwojnie - obroza i krople i liczę na szczęście..
-
U mnie podobnie jak u harkon'a, czyli nie szukam jakoś specjalnie, ale przy codziennym normalnym głaskaniu i tak jest mimowolny przegląd czy aby panna czegoś nie złapała.
-
Jest nowa obroża Bayera, http://www.vetamigo.pl/FORESTO_bayer_jak_KILTIX_obroza_38_cm_8_mcy_dzialania_dla_psow_i_kotow__8kg-2642.html
Co w niej ciekawe, to oczywiscie sklad i deklarowana długość dzialania.. Teoretycznie na cały sezon ;)
-
My drugi sezon stosujemy Fypryst (czeski odpowiednik Fiprexu), + obroza Sabunol, nie zmieniamy bo dziala.
naptomiast nieprawdw jest ze ktorys srodek dziala, ktorys nie, jest to sprawa indywidualane na jedne psy dzila na innego nie. Trzeba probowac jesli zobaczysz ze ktorys srodek nie zadzialal, zmien na inny. (Na mojego Bonicha nie dzialal ani Fiprex ani obroza Bayera ani zaden inny ktory stosowalam)
Na nasze futrzaki trzeba stosowac podwojne zabezpieczenia, ale uwaga! obroza i kropeli musz miec inny sklad!
Ja nie robie przegladu ale nie zaszkodzi troche psa przeczesac
-
Jest nowa obroża Bayera, http://www.vetamigo.pl/FORESTO_bayer_jak_KILTIX_obroza_38_cm_8_mcy_dzialania_dla_psow_i_kotow__8kg-2642.html
Co w niej ciekawe, to oczywiscie sklad i deklarowana długość dzialania.. Teoretycznie na cały sezon ;)
Zamówiłam, będę testować. ;) Podobno można moczyć psa w tej obroży.
-
Jest nowa obroża Bayera, http://www.vetamigo.pl/FORESTO_bayer_jak_KILTIX_obroza_38_cm_8_mcy_dzialania_dla_psow_i_kotow__8kg-2642.html
Co w niej ciekawe, to oczywiscie sklad i deklarowana długość dzialania.. Teoretycznie na cały sezon ;)
Polecała nam to ostatnio nasz wetka ;) my co prawda korzystamy tylko z Fiprexu, ponieważ się sprawdzał póki co, a dodatkowo obawiam się czy pies (szczególnie moja która pcha się wszędzie i wszystkim) o coś nie zahaczy, lub czegoś sobie nie zrobi.
-
my wczoraj po leśnym spacerze znaleźliśmy na Bemola głowie jednego spacerowicza :chytry: chyba do kropelek dokupimy jakąś obrożę bo my często po lasach i krzakach łazimy. Mąż pierwszy raz widział kleszcza :D
-
Ja dzisiaj po 3 godzinnym spacerku po lesie pozdejmowałam kilku nieprzyjaciół :< łażących na gapę po sierściuchowatości moich tochmoleńców.Osobiście też stosuję Fripex+obrożę Sabunol,chociaż mam niewymowną ochotę na tą nową obrożę Bayera...-jednak moim czortom taki zakup całkowicie się nie kalkuluje,bo podczas zabawy zrywają one sobie obroże p/kleszczowe - i tak w miesiącu potrafimy im zakładać zamiast jednej to co najmniej 3 :th_dash1:
-
Chciałam posiadaczy bernów szczególnie uczulić na zabezpieczanie swoich pupili - otóż berneńczyki częściej niż inne psy chorują na boreliozę, którą dużo łatwiej przeoczyć niż babeszjozę, zwłaszcza niedoświadczonym osobom. Borelioza, oprócz tego, że sama w sobie groźna, to dodatkowo u berneńczykow, które mają skłonność do zapadania na rodzinne kłębuszkowe zapalenie nerek (prowadzące nieuchronnie do śmierci psa),może to zapalenie nerek indukować.. Właśnie odszedł 5letni cudowny berneńczyk na to..
-
A co z advantixem, ktoś to w ogóle stosował, bo coś nikt się nie wypowiada, a nie wykluczam, że wet może nie mieć racji, albo raczej ma swoje racje.
Obroży wolałabym nie dawać ze względu na dziecko, jak się nie da inaczej, wtedy trudno.
-
Kasiu, masz całkowitą rację
co do Advantixu...
my stosowaliśmy - kleszczy zero :th_0girl_curtsey:
ale my tez mieszkamy na terenach gdzie kleszcze nie są zarażone żadnymi paskudztwami (na razie ), w panikę wpadam gdy mamy wyjechać w "obcy" teren
wet nam polecił inny skuteczny podobnego typu ale niebo tanszy środek i również działa, a mianowicie ExSpot.
U nas jest o tyle paskudnie bo kleszcze mamy w ogrodzie: dziecko upilnuję by nie chodziło po "krzakach" psa już nie.
Rzeczywiście, gdy w domu jest dziecko notorycznie tulące sie do psa :emotbern: obrożę bym sobie podarowała. Przy kropelkach wystarczy 2 dni "kwarantanny"
-
Dzisiaj znalazłam 'spacerowicza' na Homerze :zla:
tylko spacerował, obejrzałam, na psie na szczęscie nic nie ma, nosi obrożę.
-
My dzisiaj zrobiliśmy przegląd i jak narazie spokój :grin: w zeszłym miesiącu cała zgraja - koty, psy i nawet królik zostały odpchlone i przy okazji przeciwko kleszczom zabezpieczone ;)
Z tym, że dostałam informację od naszej Cioci Wet, że niektóre krople czy obroże - te mocniejsze, które mają wyższą skuteczność na kleszcze mają działanie szkodliwe na mniejsze zwierzaki - podtruwają je :/ dlatego jak zwierzaki przebywają razem to warto na to zwrócić uwagę, bo może na początku nie będzie tego widać ale z czasem dają o sobie znać skutki uboczne :<
My zastosowaliśmy ostatnio Fypryst dla psiulów i kotów, a u Zuzi - Insectin
(http://sklepreksio.pl/userdata/gfx/f1ec826b3ca7541c9730611af6f2f370.jpg)
-
Jest nowa obroża Bayera, http://www.vetamigo.pl/FORESTO_bayer_jak_KILTIX_obroza_38_cm_8_mcy_dzialania_dla_psow_i_kotow__8kg-2642.html
Co w niej ciekawe, to oczywiscie sklad i deklarowana długość dzialania.. Teoretycznie na cały sezon ;)
Zamówiłam, będę testować. ;) Podobno można moczyć psa w tej obroży.
Testujemy 2 tygodnie, kleszczy nie stwierdzono. Obroża bezzapachowa, są dołączone do niej odblaski.
W instrukcji napisano jednak, że częste moczenie psa zmniejsza jej skuteczność.
-
Znajomy bern z okolicy właśnie jest leczony na babeszję, był zabezpieczony preventic'iem.
Także na zachodnią stronę Wawy nie polecam.
-
Nam odpukac kropelki Fypryst + obroza Sabunol odpukac dziala
-
A nam fiprex i obroża bayeroska nie pomogła, Kiarcia własnie ma babeszie, że też nie ma na to paskudztwo szczepionki :chytry:
-
:th_0girl_hysteric:
-
Współczuję.. I trzymamy kciuki!
-
A nam fiprex i obroża bayeroska nie pomogła, Kiarcia własnie ma babeszie, że też nie ma na to paskudztwo szczepionki :chytry:
Trzymam mocno kciuki za Kiarę.
Moje psy są tak samo zabezpieczone,a codziennie po każdym spacerze wyciągam z każdego z nich po co najmniej 2-3 kleszcze-normalnie boję się każdego następnego dnia i liczę na cud,że nic im nie będzie-brakuje mi opcji czym je jeszcze zabezpieczyć :chytry:.
-
Duzo zdrowia dla Kiary, mocno trzymam kciuki.
Jesli to co uzywasz nie dziala na Twojego psiaka, zmien to na cos innego, nie ma dobrych czy zlych preparatow tylko psy sa rozne i roznie reaguja na rozne preparaty, to co dla jednego jest dobre na innego wcale nie dziala.
UWAGA! nie nakraplaj i nie zakladaj Kiarze obrozy dopoki calkowicie nie wroci do sil, preparatow antykleszczowych nie wolno stosowac u zwierzakow oslabionych i w czasie rokonwalescecji po leczeniu!!!
-
No i wykrakałam... :th_0girl_hysteric:
wczoraj znalazłam, dwa małe potwory na pysku Darcy`ego :'(
Dzisiaj pojechałam dodatkowo po obrożę. Dostaliśmy tą nową Bayerowską - Foresto - pożyjemy zobaczymy 8) nie wiedziałam, że obroże są aż takie drogie :gwizdze:
Zdrówka życzymy dla Kiary :friends:
-
Bayer ma jeszcze taką obrożę: http://www.zooplus.pl/shop/psy/maszynki_pielegnacja_psa/obroze_preparaty_przeciwpchelne/obroza_przeciwpchelna/30527
W zeszłym roku dodatkowo stosowałam ten środek: http://www.zooplus.pl/shop/psy/maszynki_pielegnacja_psa/obroze_preparaty_przeciwpchelne/spray/30764 , niestety przeszkadzał mi zapach maślanki na psach.
-
Właśnie wyciągnęliśmy małpę z Karmelci, był już wbity, ale jeszcze się nie nażarł, czyli żegnaj adavntix.
Jesteśmy codziennie w lesie, to był pierwszy raz.
-
Żaden środek nie zabezpiecza przed kleszczami w 100%
Dzięki środkom przeciwkleszczowym nasz pupil unika większości niepowołanych towarzyszy.
-
My od lat FiPrex
-
My, pomimo obroży i zakraplania, właśnie znaleźlismy opitego kleszcza na Brunie.. Trzymajcie kciuki, żeby nie był zarażony.. (przez najbliższe 7 dni zejdę chyba na zawał..)
-
Brunek, kciuki trzymamy aby dziad nie był felerny :friends:
-
Jak można poznać, że był felerny ?? badanie krwi zrobić ?? bo przed założeniem obroży znaleźliśmy dziady - a jak na razie spokój... :gwizdze:
-
No to macie spokój Kitek. :friends:
W kilka godzin po wyjęciu felernego kleszcza pies zaczyna tracić siły, rozjeżdżaja mu się łapy,
a mocz staje się pomarańczowy, potem brązowy.
-
Za to my wygrywamy ten konkurs - 2 lata na obroży KILTIXA i ani jednego dziada!!!!! :bravojs0:
Kropelek nie stosujemy, a do zapachu obroży tośmy się przyzwyczaili już dawno, i dzieci i my tulimy się do psa tak samo jak wcześniej, tyle że z grzybobrania też wracamy 'czyści'.
Pewnie dlatego, że śmierdzimy tak samo jak Redi :giggle:
-
Średnia czas od zarażenia do wystąpienia objawów- 7 dni... :'( Choć może być duzo mniej lub wiecej..
-
No to macie spokój Kitek. :friends:
No to mamy szczęście - i oby jak najdłużej :grin: :backflip:
Czy jak wykapię swojego oszołoma to "zmyję" działanie obroży ??
...ma niby chronić przez ok. 7 miesięcy... więc po kąpieli i ponownym założeniu powinna w ciągu 24 h ponownie się "uzbroić" :giggle: - rozprowadzić po sierści czy muszę nową kupić :th_holeinwall:
Czy może wstrzymać się z kąpaniem... :gwizdze:
-
Xena też porządnie zabezpieczona kropelkami, też obróżka Bayerowska o długim działaniu, a wczoraj na przedniej łapce znalazłam dziada....zostaje tylko czekać...
Szanuję wszystkie formy życia ale tu juz chyba nasz stwórca przesadził, po co komu takie dziadostwo? :naughty:
-
Moniko może to wypadek przy pracy :naughty:
-
Nie, to bardzo starannie przemyślana metoda regulacji liczebności innych gatunków. Przykro mi dziewczyny, ale Stwórca (ktokolwiek Nim jest) myślał chyba w innych kategoriach :<
-
standardowo używamy Fiprex ale podobno we Wrocławiu pojawiły się już te zjadliwe :< na naszym osiedlu już przetaczano krew jednemu nieszczęśliwcowi...
więc my będziemy robić test rudym
Test SNAP? 4Dx? :
? Anaplasma phagocytophilum,
Anaplasma platys
? Borrelia burgdorferi
? Ehrlichia canis
? Dirolaria immitis
a potem chyba zaszczepimy szczepionką MERILYM
-
Nie, to bardzo starannie przemyślana metoda regulacji liczebności innych gatunków. Przykro mi dziewczyny, ale Stwórca (ktokolwiek Nim jest) myślał chyba w innych kategoriach :<
Jakby nie patrzeć na kategorie moje nerwy są w postronkach :<, okropnie sie denerwuję o Xenke, wszystkie moje futrzaki są zabezpieczone, ale tylko Xenka w wypasionej obroży i najlepsze kropelki i ją akurat dopadł kleszcz...
MERILYM - co to za szczepionka? W szczepionkach jestem raczej..."lajkonikiem" :grin:
-
No to ja mam pytanie jak jest ze skutkami ubocznymi szczepionek na babeszjozę i boreliozę? Ktoś wie? I nie chodzi mi o wiedzę z internetu, tylko o wiedzę weterynarza praktyka. Mogę dodać, że miałam w swoim czasie żółtaczkę, próby wątrobowe od lat mam w porządku, niemniej lekarz (do którego mam zaufanie) szczepienie na boreliozę mi odradził.
-
Z tego, co wiem, nie ma szczepionki na babeszje (znaczy, kiedyś była, we Francji, ale miała niską skuteczność )
-
Pewnie masz rację, ja słyszałam kiedyś, że była w Szwajcarii i Francji i były co do niej różne zastrzeżenia. Nie wiem, czy ją ulepszono, czy przestano produkować.
-
Ja się załamię.. - kolejny opity kleszcz.. :th_dash1: :th_dash1: :th_dash1:
Mamy obroże foresto i krople effipro.. A do tego, za każdym razem,kiedy zakroplę Bruna, przez kilka dni potwornie śmierdzi mu z pyska.. Jak wtedy kiedy miał żółtaczkę.. W sumie nie powinnam go chyba zabezpieczać.. i trzymać w akwarium bez możliwości wyjścia z domu.. :<
-
Ja jak dotychczas wyczaiłam tylko jednego 2 tygodnie temu.
O tej obroży Foresto na dogo czytałam, ze w mazowieckim średnio się sprawdza...
Ale czy ktoś mi może wyjaśnić różnicę między ceną Fiprexu i Fyprystu, skoro substancję czynną mają ponoć tą samą?
-
Ale czy ktoś mi może wyjaśnić różnicę między ceną Fiprexu i Fyprystu, skoro substancję czynną mają ponoć tą samą?
Miejsce produkcji, wydatki na reklame, marka itd ;)
Oba preparaty truja kleszcze, lecz ich nie odstraszaja. Kleszcz ma szanse sie wbic w cialo, ale juz nie powinien sie napic tylko zdechnac. Takiego kleszcza mozemy usunac (jest wtedy nie wiekszy niz lepek od szpilki), a na ciele zostanie zgrubienie i odczyn alergiczny, co nie jest grozne. Niebezpieczne jest to co kleszcz po opiciu sie "wyrzyga" do krwioobiegu psa.
Zeby jeszcze dodatkowo zabezpieczyc psa, warto dodac obrozke (wodoodporna) o innym skladzie niz kropelki, z substancja odstraszajaca, wtedy teoretycznie kleszcze nie chca sie wbijac w skore.
-
NO to my teoretycznie tak właśnie robimy.. Obróżka ma czynnik też odstraszający.. Effipro, to fipronil.. Ech! Zastanawiam się nad zakupem tych nowych kropli (certifect, czy jakos tak) - maja amitrazę jak obroża preventic.. Tylko czy wątroba mojego psa to wytrzyma?? Swoją droga - kolejnej babeszjozy tez nie przetrzyma.. :th_dash1: :th_dash1:
-
Czy po przejściu babeszjozy odporność na powtórne zarażenie wzrasta, czy też niczego to nie zmienia i "powtórka z rozrywki" jest tak samo prawdopodobna, jak przed zachorowaniem?
-
Ja sobie musze zakupic chyba taką obroże jak maja moje dziewczyny i podkrasc im chyba trochę kropelek, w poniedzialek pan doktor wyjmowal kleszcza.... z moich pleców :th_dash1: :th_dash1:
-
Czy po przejściu babeszjozy odporność na powtórne zarażenie wzrasta, czy też niczego to nie zmienia i "powtórka z rozrywki" jest tak samo prawdopodobna, jak przed zachorowaniem?
Z tego co slyszalam przejscie bebeszi i leczenie nie wplywa na zwiekszenie odpornosci, a kazde zachorowanie i leczenie tylko bardziej oslabia organizm
-
Czy po przejściu babeszjozy odporność na powtórne zarażenie wzrasta, czy też niczego to nie zmienia i "powtórka z rozrywki" jest tak samo prawdopodobna, jak przed zachorowaniem?
Z tego co slyszalam przejscie bebeszi i leczenie nie wplywa na zwiekszenie odpornosci, a kazde zachorowanie i leczenie tylko bardziej oslabia organizm
W przypadku naszego Bruna to prawda - pierwsza babeszjoza pomimo gorszych wyników zniesiona jako tako, po drugiej, mimo że wyłapanej wręcz przed objawami typu ciemny mocz i bladosć śluzówek, posypaly sie nerki..
-
Mi już ręce zaczęły opadać z tymi kleszczami-do tej pory zakraplałam Fripex,który nic nie dawał więc kupiłam oryginalny Frontline(w tamtym roku sprawdzał się u nas w 100%)-i co wczoraj o godzinie 21.45 mój SZM na sygnale jechał z Fruśką do weta(bo pomimo tego,że Białystok to duże miasto wojewódzkie,nie mamy tu 24 godzinnej lecznicy i wszyscy weci zamykają swoje podwoje o godz 22).Dziewczynce cholerstwo wbiło się w "łokciu"tylnej prawej nogi-a ona nie znosi takich atrakcji,więc sama chciała się dziada pozbyć i wygryzła mu tylko odwłok,a reszta została.Kilkakrotnie też wyjmowałam i Fruśce i Obelixowi opite :<
Dodam też,że obroże się u nas nie sprawdzają,gdyż każda po godzinie jest rozerwana na strzępy-moje czorty jak się tłuką to je sobie zrywają wzajemnie :th_dash1:
Może macie pomysł czym je jeszcze zabezpieczyć,bo ja mam już takie schizy(mój poprzedni kogiel-mogiel 2krotnie przechodził babeszję i za każdym razem walka o jego życie wyglądała dramatycznie).
-
Przekonalam sie ze w tym roku preparaty do nakraplania (ja uzywam fypryst lub advantix) dzialaja.. krocej. Przez pierwsze dwa tygodnie jest OK, wszystkie kleszcze ktore sie zalapia gina, w trzecim tygodniu udaje im sie troche napic, ale tez zdychaj, w czwartym tygodniu preparat juz przestaje dzialc. Zakraplam teraz co 2-3 tygodnie, Trzeba pamietac ze kapiele tez maja wplyw na dlugosc dzialania preparatu.
Na urlopie Jaret lapal codziennie kilkanascie do kilkudziesieciu! kleszczy (na szczescie na slasku kleszcze jeszcze nie sa zakazone)
a to zdjecie 'urobku"z jedneko krotkiego posiedzenia nad Jaretem (iskalam go kilka razy dziennie)
(http://img38.imageshack.us/img38/7094/img0148zk.jpg) (http://img38.imageshack.us/i/img0148zk.jpg/)
-
:huh: :huh: jej ile ich nałapał biedak, widać ,że Jarecik ma "powodzenie" wśród kleszczy
-
Mój Luka odszedł z powodu niewydolności wątroby i nerek, walka trwała 10 miesięcy, – bo wciąż wierzyłam ze się uda i czynności wątroby powrócą, a nerki, choć w 30% dadzą rade. Dlaczego o tym pisze, bo choć do końca nieznana była przyczyna choroby, to jednak podejrzenie padło na boreliozę!!!!. Objawy choroby były nie typowe – (brak oznak apatii, dolegliwości bólowych, czy apetytu), bardzo długo był energicznym i wesołym psem, który jadł wszystko i zawsze. Jedyny objaw, jaki się pojawił to wodobrzusze – dodam, że przy dużych kudłatych psach, nie tak łatwo to zauważyć. Białka nie były zażółcone, mocz oddawał regularnie, nie pił, więcej niż zwykle – niby nic się nie działo – tylko pewnego dnia zauważyłam, że jak siedzi , to jego brzuch układa się w dziwną pozycje.
Długo mogłabym pisać, – co działo się w trakcie choroby, jak przebiegalo leczenie, ale o kleszczach dowiedziałam się jedno:
• Należy usunąć go w przeciągu pierwszych 6 godzin, bo najniebezpieczniejszy jest moment, kiedy się opije i zaczyna rzygać
• Usunąć należy w całości – najlepiej specjalną pęsetą – żadnych smarowań olejem, tłustymi preparatami
• Kleszcza można oddać na badanie, by dowiedzieć się czy paskuda nie miała czegoś w sobie – kosztowne, ale możliwe, jeśli mamy obawy – to polecam zwłaszcza w przypadku dzieci, zanim zaczniemy kuracje antybiotykami celowanymi
• Można tez zrobić testy na przeciwciała – my to badanie właśnie wykonaliśmy – boreliozy, babeszjozy itp. (może warto ponawiać je raz w roku dla spokoju ducha)
U Luki, kiedy już było wodobrzusze – testy na antyciała wyszły bardzo źle i stąd podejrzenie, że wątroba i nerki zostały właśnie zniszczone z powodu boreliozy, było za późno :th_dash1:
Dlatego ważna jest profilaktyka, nie panika. Jeśli obawiamy się, czy nas pies albo my zostaliśmy zaatakowani zarażonym kleszczem zróbmy badania krwi, bo nie każdy kleszcz od razu zaraża, jednak są regiony narażone na zainfekowane kleszcze i trzeba uważać.
Ja po tym, co przeżyłam z Luką, Lenę i Maksa poddałam rutynowym badania na wątrobę, nerki itp i będę to robic regularnie. Jestem spokojniejsza.
-
Ja mam takie pytanko, może ktoś z Was ma doświadczenie: Zmoczyłam dziś Kikunie żeby jej było chłodniej ( tylko zmoczyłam, bez szamponu) i chciałam ją dziś też nakropić Frontlinem, ale się doczytałam że 2 dni przed nakrapianiem nie można psa kąpać i 2dni po. Wszystko byłoby ok gdyby nie to że na niedzielę musimy być zabezpieczeni, i dobrze by było, gdyby do niedzieli mogła się już kąpać. Czy stanie się coś jeżeli nakropię ją dziś wieczorem? Czy preparat będzie działał?
-
Będzie działał. Tu chodzi o środki powierzchniowoczynne (a tych nie użyłaś), a nie o wodę. Nie martw się moje niufki ciągle są mokre, :'( a frontlinu używam regularnie.
-
Jeśli ktoś przez cały rok nie zabezpiecza psa przeciw kleszczom, najwyższa pora zacząć, wystarczy trochę słońca i już się budzą i atakują!!!
Issa już choruje :< http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=441.msg55710#msg55710
-
My zabezpieczamy przed kleszczami swoje dziewczyny bez względu na porę roku. Nawet w grudniu pojawiają się przypadki ich występowania ..... :chytry:
Mam nadzieję, że to ich uchroni przed tymi paskudztwami ...
-
Polecamy obrożę całoroczną ( ok 9 miesięcy) na kleszcze Bayera. Kosztuje ok 100 zł, ale oprócz kleszczy zabezpieczarównież przed pchłami. Szczególnie polecam dla psów wodny, gdzyż bariera ochronna nie zostaje zmywana, wiem ze swojego doświadczenia, że Frontline sie w takich waarunkach nie sprawdza.
U nas sprawdziła się w 100% i już mamy nową.
-
Najnowsza obroża Bayera jest bardzo dobra, chroni również przed nużycą (potwierdzają to badania). ;)
-
Nie wiem jak najnowsze obroże Bayera, ale te nowej generacji z tamtego roku, na mazowieckie kleszcze niestet sie nie sprawdziły.
Ważne jest też żeby obroże przecierać co kilka dni np spirytusem (osad z brudu powoduje że przestają działać).
Sama obroża dla dużych i futrzastych psów nie jest wystarczająca, powinno się je tez dodatkowo zakroplić.
Warto przy tym użyć kropli które działają również odstraszająco na owady (np Adventixa) można wtedy uniknąć ukąszenia komarów i zarażenia nicieniem (mikrofilaria).
-
Nowa obroża Bayera - Foresto mimo zapewnień, że powinna dać radę ok. 8 mies. u nas dała radę tylko ok. 4 miesięcy :< potem znaleźliśmy obcego i kupiłam nową ;) kropelki dodatkowo - obowiązkowo ! :th_0girl_curtsey:
Cena to ok. 60-70 zł dla psa, 50 zł dla kota :th_0girl_dance:
-
U nas też są zakraplane bez względu na porę roku bo Issa ma uczulenie na pchły- tz jak spóźniliśmy się z zabezpieczeniem jej to skutki były straszne: robiły się rany i to w błyskawicznym czasie z wyciekiem ropnym więc staramy się systematycznie podawać Fiprex, a następnym razem kupimy krople o których Marysia napisała:
kropli które działają również odstraszająco na owady (np Adventixa) można wtedy uniknąć ukąszenia komarów i zarażenia nicieniem (mikrofilaria).
-
Nowa obroża Bayera - Foresto mimo zapewnień, że powinna dać radę ok. 8 mies. u nas dała radę tylko ok. 4
Ważne jest też żeby obroże przecierać co kilka dni np spirytusem (osad z brudu powoduje że przestają działać).
Ciekawa jestem czy przemywałaś obrożę?
Tak jak pisałam kleszcze w różnych stronach Polski inaczej reagują na te same preparaty, Foresto się na mazowszu nie sprawdził. Kleszcze potrafią się również uodpornić na niektóre preparaty i tak np Fiprex (i jego tańszy czeski odpowiednik Fypryst) świetnie się sprawdzał 2 lata temu, a w tamtym roku przestał.
Nie wykluczone że jest to również sprawa osobnicza.
-
Z tego co rozmawiałam z naszym wetem to jest bardzo dużo odmian kleszczy (nie kilka czy kilkanaście, a znacznie więcej), natomiast preparaty działają na część odmian a nie całe spektrum, stąd takie przypadki. Wszystko zależy od tego jaki preparat zastosujemy i jakie odmiany kleszczy występują na naszym terenie.
-
Ciekawa jestem czy przemywałaś obrożę?
Oczywiście Marysiu, że przemywałam :)
Vet nam tak doradził ;)
-
A można łączyć Preventic z Fiprex'em?
Bo Nikiego się zawsze bardzo czepiają i nie wiem jak połączyć :crazy:
W tym roku jedziemy razem nad morze (Jarosławiec). Czego najlepiej użyć?
-
My używamy flevox-u który posiada fipronil - ale słyszałem od veta że w tym roku kleszczy będzie dużo mniej niż w tamtym. Ponoć mróz w czasie wczesnej wiosny mocno ogranicza ich rozwój.
-
Widocznie wet taki zajęty, że z przychodni nie wychodzi, jakby się przespacerował, po lesie lub parku to by od razu to "mniej kleszczy" zauważył.
-
Niestety Murka ma racje - kleszczy jest mnóstwo..u nas obróżka i kropelki, a dzisiaj diagnoza babeszjoza..Leki doraźne podane, na wieczór muszę zmusić Shaggulinde do kolejnych tabletek, a jutro rano umówiona kolejna kroplówka. Walczymy.
-
Te paskudne kleszcze robią się odporne na preparaty :th_dash1:
Życzymy Shaggulindzie szybkiego powrotu do zdrowia :friends:
-
U nas też Kiltix nie pomaga :th_dash1: Wyjęłam 3 napompowane do granic możliwości... Tak to się kończy, gdy nie sprawdzę po porannym spacerze...
Kupiłam dziś dodatkowo Fiprex, może pomoże...
Trzymam kciuki za Shaggulindę :friends:
-
Mocno trzymamy kciuki, musi być dobrze :friends:
-
Jeju :friends:
-
kleszcze są nieobliczalne - Max i Oli mają obroże Bayer`a i niestety po 3-4 dniach od założenia Max złapał 2 czy 3 pod rząd - strach się bać! a Oli ogolony "na krótko" ta sama obroża (tylko dla takich mniejszych brytanów) działa wyśmienicie więc Oli nie przynosi "obcych" do domu. Myślę sobie czy to nie przypadkiem jak z komarami i ludzmi. Do jednych lecą jak chorobcia, a drudzy mają święty spokój od nich.
Co by licha nie kusić Max został skroplony Fiprexem i na razie święty spokój.
-
.
Kupiłam dziś dodatkowo Fiprex, może pomoże...
Trzymam kciuki za Shaggulindę :friends:
Aż się boję pisać żeby nie zapeszyć , ale my jesteśmy od zeszłego roku na fripexie i ani jednego nie miałyśmy :backflip:
-
My w tamtym roku stosowaliśmy Fiprex i też nie znaleźliśmy kleszczy, w tym roku zmieniliśmy na advantix - i zobaczymy, jak będzie się sprawdzał. Wet nam powiedział, że trzeba zmieniać preparaty ;)
Przy stosowaniu kropelek trzeba pamiętać,żeby pieski systematycznie co 20 dni zakraplać. ;)
-
Z roku na rok jest gorzej, to co sprawdzało się u ubiegłym sezonie teraz jest kompletnie nieskuteczne,
ale macie racje, to też zależy od osobistej wrażliwości - najwięcej kleszczy zbiera Borys, za to Bruno wcale
tak jak mnie gryzą wszystkie komary z okolicy a mojego TZ unikają :zla:
Shagguniu, nie daj się chorobie!!!
-
Dziękujemy Wszystkim za życzenia zdrówka i trzymanie kciuków - po wczorajszej chemii, dzisiejszej kroplówce Shaggulinda wygląda i czuje sie o niebo lepiej. Temperatura wróciła do normy. Panna chodzi śmiało i kręci bączki ogonem, niestety to jeszcze nie koniec jutro kolejne zabiegi (Chcę pochwalić Shaggulinę za anielską cierpliwość- Kochana Maleńka :heartbeat:). Musimy pokonać to dziadostwo :zla:
-
Po przebytej babeszji zwróćcie, kochani szczególną uwagę na nerki (kontrolne badanie po leczeniu). My z naszym Nerosławem po chorobie, "bujaliśmy się" przez następny rok z nereczkami :gwizdze: Za wszystkie "choróbki" trzymamy kciukasy :friends:
U nas był też problem z piciem - polecam dolanie odrobiny mleczka do wody, psiaki uwielbiają mleczko :th_0girlcupcake:
-
Dziękuje wiola_i_nero :friends:
-
Trzymamy kciuki za Szegulindę :friends:
Tylko nie zabezpieczajcie jej teraz przeciw kleszczom!!!
Środków na kleszcze (obróżek czy większości preparatów do zakraplania) nie wolno stosować u psów osłabionych i chorych!!!
(Tak odszedł mój Bono tuż po wyleczeniu bebeszjozy dałam się namóić mnie na zabezpieczenie)
Pozatym pewie Szegi dostała Imizol, który przez okres około 2-4 tygodni zabezpiecza przed ponownym zarażeniem. Część wetów zaleca powtórzenie leku dwa tygodnie po pierwszej dawce.
-
Tak Marysiu, Shaggulinda dostała imizol - wczoraj - a na jutro ma przewidzianą drugą dawkę. Pytanie mam zatem czy to nie za wcześnie - zgodnie z tym co napisałaś?
-
Nie. Dwukrotne podanie imizolu to schemat leczenia babeszji.
-
Dziękujemy Wszystkim za życzenia zdrówka i trzymanie kciuków - po wczorajszej chemii, dzisiejszej kroplówce Shaggulinda wygląda i czuje sie o niebo lepiej. Temperatura wróciła do normy. Panna chodzi śmiało i kręci bączki ogonem, niestety to jeszcze nie koniec jutro kolejne zabiegi (Chcę pochwalić Shaggulinę za anielską cierpliwość- Kochana Maleńka :heartbeat:). Musimy pokonać to dziadostwo :zla:
Trzymam kciuki Shaggy :friends:
-
My też :friends:
-
Trzymamy mocno dalej :friends:
-
Ostatnio słyszałam wypowiedź pana leśnika, który stwierdził że zimą była bardzo gruba pokrywa śnieżna, co dało "świetną" ochronę dla kleszczy i będzie ich prawdziwa inwazja, co mamy okazję już zauważyć :th_dash1:. U mnie chłopaki zazwyczaj są zakroplone Sabunolem, bo permetryna zawsze działa lepiej niż fipronil. Tym razem nie było sabunolu więc dostaliśmy inny środek z peretryną, nie pamiętam nazwy i niestety wyjmuję prawie codziennie kleszcze szczególnie z Koksa i Aido i niestety już napompowane :crazy:, masakra
-
U mnie bardzo się sprawdzają obroże bayera te , w których pies może się kąpać , moje psy maja je na szyjach od miesiąca i od tamtej pory wyjęłam każdej z dziewczyn po jednym kleszczu, natomiast często po spacerze lub w trakcie widzę kleszcze spacerujące po sierści ( czasem nawet po trzy cztery sztuki ) , które wystarczy strzepnąć i zabić na śmierć :naughty:
Ja kupiłam pierwszy raz te obroże , ale jak na razie jestem zadowolona , zobaczymy czy rzeczywiście przez cały sezon będą tak samo dobrze działać ....
-
Taki obrazek znalazłam na Facebooku. Udostępniony przez Straż Zwierząt w Polsce
"Inwazja kleszczy zabija psy i koty "
(http://img703.imageshack.us/img703/6610/kleszcze.jpg)
okropieństwo :crazy:
-
Okropne to zdjęcie :crazy:
Ja niestey wczoraj na Julku znalazłam wbitego i żywego nadal kleszcza.
Fuj!