© 2017 Fundacja Pasterze. Wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
Jeśli im umknie to inni wolontariusze im przypomną.
umieściłem informację o mikrofilariach jako iż choróbsko to rozszerza się w błyskawicznym tempie po woj Mazowieckim,nicienie jako pasożyt przenoszony jest przez komary Nawet w miastach (przywleczone z południa europy przez urlopowiczów ze zwierzętami )zagnieżdżają się praktycznie bezobjawowo wykryć jedynie można poprzez kierunkowe badanie obrazu krwi najlepiej badać krew pupila po każdym letnim sezonie . dotyczy piesów jak i kotecków atakuje układ krwionośny wątrobę a w nielicznych przypadkach mózg pupilka łatwy do wyleczenia po przez podanie piguły lub inekcję podskórną leku powtórka po tygodniu i kontrola krwi po 2-3 tygodniach od ostatniego podania leku nie uodparnia na wsiegda powtórka co roku koszt badania krwi ok 30 zł zależnie ok lecznicy napisałem ten post ku przestrodze wszystkich opiekunów zwierząt do dowolnego wykorzystania i więcej info internet Hasło w google mikrofilarie
Mój bern Argo właśnie odszedł z tego powodu w czwartek. Choroba wykryta dwa dni przed Wigilią, całe święta ktoś z nas jeździł na kroplówki, potem sterydy, antybiotyk. Miał podaną dwa razy iwermektynę, organizm próbował zwalczyć te nicienie, była cały czas wysoka gorączka, potem doszło zapalenie płuc. Byłam dwa razy dziennie u weterynarza, krew była wysyłana do Niemiec na testy i nie udało się. Argo był siódmym przypadkiem od zeszłego roku u mojego weterynarza. Po nim zachorowała jeszcze amstaffka, ale się pozbierała. I w zeszłym tygodniu następny pies.Istotny jest rozmaz pod mikroskopem, bo morfologia na początku była świetna. Dopiero po czterech dniach, jak nie było poprawy w leczeniu, wet zrobił rozmaz i w kropli krwi było dwie larwy.Na końcu spadły czerwone krwinki i płytki, Nikt mi nie chciał wierzyć, że komar mógł powalić 50 kg psa, a tak się właśnie stało.
Przestał jeść, co u berna jest pierwszym objawem. Jak miał babeszję, to też odwracał głowę od jedzenia. No i była biegunka. Więc najpierw było podejrzenie zatrucia pokarmowego. Chodził bez smyczy, więc mógł coś dorwać, ale z reguły nie oddalał się ode mnie na tyle, żebym nie widziała , że coś zjadł. Po czterech dniach leczenia zaczął ciągnąć tylną nogą. To też myśleliśmy, że jest osłabiony i się pośliznął gdzieś na lodzie. Ale o wszystkim mówiłam lekarzowi na bieżąco i zrobił wtedy rozmaz. No i wyszło, pokazał mi zdjęcie i filmik na komórce, jak się tam ruszały. Te robale zatykały żyły, mógł mieć też udar, krążenie było słabe, potem powłóczył już trzema nogami. Przestał jeździć w bagażniku, tylko Go pakowałam na tylne siedzenie a w lecznicy zsuwałam z drugiej strony. Miał zrobiony rtg, gdzie lekarz mi pokazywał miejsca z częściową martwicą narządów. W dzień uśpienia miał mieć jeszcze ściąganą wodę z płuc w znieczuleniu miejscowym, bo na narkozę był już za słaby. Ale tam nie było wody, tylko jakaś gąbczasta maź. Nie wiem czy to już gniło w Nim, wiedziałam, że muszę podjąć tą decyzję o uśpieniu. Lekarz powiedział, że po odłączeniu kroplówki przeżyłby tylko parę godzin. Byłam przy Nim do końca. Okropna śmierć i bezsensowna I naprawdę nie lekceważcie tej choroby, bo tych przypadków jest coraz więcej.Pewnie u małego psa szybciej by się wykryło tą chorobę, bo wcześniej by były objawy, a tu duży, silny pies i objawy się pokazały późno, jak już wszystko było zaatakowane. Nie dał rady
.. przy schorzeniach niewydolności wątroby bardzo często przyczyną są pasożyty .ogólnodostępne i bardzo często serwowane przez weterynarzy piguły na odrobaczenie nie na wszystkie pasożyty działają, w przypadku mikrofilarii środki te są zupełnie nieskuteczne a czasami wręcz nie wskazane. ze względu ja ich drogę zakażenia i rozwoju. dostają się do organizmu psa( kota) poprzez krew, roznosicielami mikrofilarii są komary ( wbrew pozorom sierść psa przy pysku jest najmniej zarośnięta i zawsze mokra , raj dla komarów , podbrzusze w jednym jak i drugim przypadku delikatna i cienka ). mikrofilarie ( nicienie ) atakują i rozwijają się najczęściej w organach wewnętrznych ( wątroba serce nerki trzustka mózg) zakażenie i choroba przebiega bezobjawowo celem zdiagnozowania zakażenia jest badanie obrazu krwi w kierunku tego pasożyta.leczenie ogranicza się do iniekcji leku i powtórki po okresie 1 tygodnia ( jest kilka np izermektyna) i to wystarcza, badania powinno się powtarzać co roku po okresie wylęgu i aktywności komarów. Nie zabezpiecza na dłuższy okres czasu ( choróbsko przywleczone przez kochanych pupilków z wojaży zagranicznych , występuje na południu europy i od 3 lat gwałtownie rozwija się w Polsce szczególnie w schroniskach badania przeprowadziła i opublikowała p. profesor wet nazwisko na poscie ambra ) u amberka wykryto przy okazji badania krwi dzięki przeczuciu dr weterynarii i potwierdzono w wyniku biopsji wątroby. koszt badania krwi w kierunku mikrofilarii to około 50 zł .