I stało się!
Od dziś Faroś zyskał krakowski meldunek, nowy dom w uroczej dzielnicy i sympatyczną rodzinę.
Rodzina gwarantuje odpowiednią ilość pieszczot i ma pojęcie o wychowywaniu aniołków z różkami
Wybaczcie, ale nie zabrałam aparatu i nie ma zdjęć, ale mam nadzieję, że doczekamy się relacji bezpośrednich
Edit: czwórka z naszych psów nie ukrywa radości z tego powodu, 1 nie zajmuje stanowiska
Ja z TZ oczywiście przeżywamy, martwimy się ale wierzymy, że Fargos będzie szczęśliwy